W obronie Spalskich Dożynek Prezydenckich
Gdyby nie zagrożenie epidemiologiczne w ten weekend przygotowalibyśmy relację z Dożynek Prezydenckich w Spale. Ich odwołanie sprowokowało niektóre osoby do snucia opinii o rzekomym odejściu od organizacji tego wydarzenia w następnych latach. Problem w tym, że ferment sieją osoby związane z regionem, którym powinno zależeć na tym, aby Dożynki Prezydenckie w Spale nadal się odbywały
Dożynki Prezydenckie w Spale po ich reaktywacji w 2000 r. mają już prawie dwie dekady nowej historii. Prawie, bo choć organizowane co roku to zdarzyły się sytuacje, że Prezydent nie zawsze na nich gościł. Niemniej jednak te dwie dekady to olbrzymia promocja Spały i najbliższych okolic odwołujących się do przedwojennych tradycji zapoczątkowanych przez zakochanego w Spale Prezydenta Ignacego Mościckiego. Historia stoi więc po stronie Spały i organizacja ewentualnie Dożynek Prezydenckich w innym miejscu zawsze będzie narażona na zarzut braku poszanowania tradycji historyczno-narodowych, a przecież odwoływanie się do polskiej tradycji historycznej przeżywa swój renesans. Spróbujmy jednak na chłodno przeanalizować argumenty, które jakoby miałaby przemawiać za przeniesieniem Dożynek Prezydenckich w Spale w inne miejsce.
Jednym z pomysłów, który się pojawia jest idea, aby Dożynki Prezydenckie organizować co roku w innym województwie. Idea tylko na pierwszy rzut oka wydaje się interesująca, bo w praktyce jej wdrożenie przysporzy nie lada kłopot delegacjom województw, które na dożynki przyjeżdżają. Nie ma co ukrywać, że wielkim atutem Spalskich Dożynek Prezydenckich jest ich lokalizacja w centralnej Polsce. Z której strony by nie spojrzeć wszyscy mają podobne odległości do pokonania. Na dodatek przebiegająca w pobliżu Spały droga ekspresowa S8 jest dodatkowym atutem.
Przyjmijmy na chwilę, że jednak lepszą opcją są Dożynki Prezydenckie o charakterze rotacyjnym. Zapewne w którymś kolejnym roku trzeba byłoby je zorganizować w województwie podkarpackim, a wówczas np. przedstawiciele województwa zachodniopomorskiego mieliby do pokonania ponad 800 km., czyli podróż trwająca ponad 12h. w jedną stronę. Ten sam argument dotyczyłby delegacji województwa podkarpackiego, która wybierałaby się na dożynki do Szczecina. Podobnie sprawa wyglądałaby z organizacją dożynek na Podlasiu. Delegacja ze Szczecina miałaby do pokonania podobną drogę jak do Rzeszowa i vice versa. Delegacja z Podlasia spędziłaby w podróży ponad 12h. na dożynki w Szczecinie. Takich wyliczanek można zrobić więcej. Argument o świetnej lokalizacji Spały jest więc nie do podważenia i pomysł rotacyjnych Dożynek Prezydenckich wydaje się nie do końca przemyślany.
Ewentualną alternatywą dla Spały mogłaby być jedynie Warszawa, a miejscem Stadion Narodowy. Tylko, gdzie wówczas odbyłaby się Msza Święta, który jest obowiązkowym ceremoniałem dożynkowym i gdzie zorganizowano by tradycyjny pochód dożynkowy bez którego trudno sobie Dożynki Prezydenckie wyobrazić? Mieszkańcy Warszawy co rusz protestują przed kolejnymi wiecami, protestami, czy biegami, które paraliżują miasto. Dożynki Prezydenckie w Warszawie to więc kolejny argument do formułowanych przez nich zarzutów.
Obecny rok ze względu na zagrożenie epidemiologiczne wywrócił wszystko do góry nogami. Dziś Dożynki Prezydenckie odbywają się na dziedzińcu Pałacu Prezydenckiego w Warszawie. Uroczystości rozpoczęły się mszą św. w kościele seminaryjnym pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i Świętego Józefa Oblubieńca w Warszawie, a liturgii przewodniczył kard. Kazimierz Nycz.
– Doroczne Dożynki Prezydenckie – wielkie święto rolników, zorganizowano wyjątkowo na dziedzińcu Pałacu Prezydenckiego w Warszawie. Ze względu na sytuację epidemiologiczną związaną z pandemią w tym roku uroczystości odbyły się w ograniczonej formule – poinformowała oficjalna strona Prezydenta RP. Słowo kluczowe to „wyjątkowo”. Nawet więc Kancelaria Prezydencka nie ukrywa, że tegoroczne Dożynki Prezydenckie odbyły się w – nazwijmy to – doraźnym trybie.
Nie ma co ukrywać, że z punktu widzenia interesów promocyjnych Spały dożynki z udziałem Prezydenta RP to wydarzenie promocyjne warte olbrzymie pieniądze. „Spała” przy okazji Dożynek Prezydenckich w Spale jest odmienna przez wszystkie przypadki i przez wszystkie stacje telewizyjne. Żadne inne wydarzenie w Spale – a takowych przecież nie brakuje – nie może równać się z siłą oddziaływania Dożynek Prezydenckich. Nie ma co ukrywać również, że Andrzej Duda – Prezydent RP jest dość mocno związany z regionem tomaszowskim, co wielokrotnie podkreśla podczas każdej wizyty w regionie. Rzecznikiem Prasowym Prezydenta jest tomaszowianin Błażej Spychalski. W bardzo dobrych relacjach Prezydent jest też Robertem Telusem – Posłem na Sejm RP oraz Marcinem Witko – Prezydentem Tomaszowa Maz.
Miejmy więc nadzieję, że wszelkie plotki o odejściu od organizacji Dożynek Prezydenckich w Spale okażą się tylko rzeczywiście plotkami i w przyszłym roku znów będziemy się cieszyć Spalskimi Dożynkami Prezydenckimi, bo przemawia za ich organizacją nie tylko historia, ale także zdrowy rozsądek.
Poniżej relacja z tegorocznych dożynek na dziedzińcu Pałacu Prezydenckiego w Warszawie.
https://www.facebook.com/prezydentpl/videos/2656818441202879/