Inwazja grzybowa trwa

Od około dwóch tygodni w lasach można spotkać grzyby. Niby to nic wielkiego, ale...
Ponoć grzyby są wtedy, kiedy przy leśnych drogach stoi dużo samochodów. Tak było do czasów kiedy nie funkcjonowały media społecznościowe. Dziś o tym, że się pojawiły dowiadujemy się z tego źródła. Ten rok jest jednak wyjątkowy. Najstarsi nie pamiętają, aby grzyby – w swej najszlachetniejszej odmianie tzw. prawdziwków – rosły w takich ilościach. W mediach społecznościowych grzybiarze chwalą się koszami lub nawet całymi bagażnikami samochodów wypełnionymi owocami runa leśnego. Padają kolejne rekordy w grzybobraniu i miejscach.
Prawdziwych ewenementem może poszczycić się Piotr Bajerowski, którzy wybrał się na grzyby do Radzic. Znaleziony przez niego egzemplarz wymyka się wszelkim logicznym wytłumaczeniom.
Starsi mieszkańcy mówili zawsze, że jeśli rok był nieurodzajny w owoce to będzie urodzajny w grzyby. Tegoroczna wiosna rzeczywiście poczyniła straty w sadach, ale jesień, dając takie owoce na pewno ją przebiła.
Zupa grzybowa w każdym polskim domu, a Wigilia na pewno będzie również grzybowa.