„Hubalczycy” na Hubalowej Wigilii

Wśród wielu gości, którzy pojawili się na Hubalowej Wigilii był także Tomasz Łumiński - członek Stowarzyszenia Ułanów im. Oddziału Wydzielonego Wojska Polskiego mjr. Hubala. Na zaproszenie Pana Tomasza przybyło na Hubalową Wigilię wielu miłośników tradycji ułańskich. W historycznych strojach i na koniach zrobili na wszystkich wielkie wrażenie, ale jest jeszcze coś...
Aleksandra Ziółkowska-Boehm w książce „Dwór w Kraśnicy i Hubalowy Demon” pisze: „Gdyby wytworzyły się sprzyjające warunki, mógł on (Hubal) w ciągu krótkiego czasu zmobilizować poważne siły. Żadna praca konspiracyjna, żadne odezwy nie zdołały przemówić z taką przekonywującą siłą, z jaką przemawiał mundur żołnierski”.
Te słowa przypominały nam się, widząc „Hubalczyków” w czasie Hubalowej Wigilii. Wyobraźmy sobie, że mamy ponurą zimę 1939/1940. Czas totalnej beznadziei. Wszędzie okupant, który dobrze ulokował się na naszych ziemiach i urzędach. Wiemy, że nastąpiła kapitulacja. Nikt już nie walczy. I nagle, idąc gdzieś przez las trafiamy na żołnierzy w polskich mundurach. Zdezorientowanie, ale i radość. Pojawia się promyk nadziei. Trudno nie przyznać racji autorce książki.
Wszyscy pamiętamy słynną scenę z filmu „Hubal” Bohdana Poręby, gdy wojsko polskie wkracza do kościoła. Scena ta odtwarza autentyczne wydarzenia. Hubal nie chciał się pokazywać, ale przekonali go żołnierze, że ludzie lgną do polskiego munduru. Tak samo można było się poczuć, gdy z daleka usłyszało się w piątek ułanów na koniach. Z tym, że dziś mamy czas pokoju, a wtedy była wojna.
Ułani robią wrażenie☺
Hubal!!! Historia wielka i tragiczna.