Dzisiaj jesteśmy po to, aby za takie podejście do człowieka podziękować
W Drzewicy odbył się dziś pogrzeb dr Marii Teresy Nowakowskiej. Lekarki z zawodu, a społeczniczki z wyboru. W jednej i w drugiej roli zaskarbiała sobie szacunek i wdzięczność mieszkańców, o czym świadczyły setki osób na uroczystościach pogrzebowych
– 16 października 2021 r. żegnaliśmy męża śp. Marii Teresy – Witolda. Nawiązując do słów z Pana Wołodyjowskiego… przygotował kwaterę. On czekał na umiłowaną małżonkę, która zapewne tęskniła za mężem po prawie 60 latach życia małżeńskiego – mówił w homilii m.in. ks. Adam Płuciennik – proboszcz kościoła pw. św. Łukasza, w którym dziś odbyła się Msza św. pogrzebowa.
W wypełnionym po brzegi kościele zjawiali się nie tylko mieszkańcy z terenu Gminy Drzewica, ale także przedstawiciele wielu podmiotów publicznych i organizacji pozarządowych, z którymi zmarła współpracowała przez wiele lat, a właściwie dekad, ponieważ z Drzewicą była związana od ponad 60 lat. Wyjątkowo licznie stawiły się także poczty sztandarowe Ochotniczych Straży Pożarnych oraz ze szkół. Tą liczną obecność zauważył i docenił proboszcz miejscowej parafii.
– Dzisiaj jesteśmy – siostry i bracia – po to, by za takie podejście do człowieka w postawie Marii Teresy podziękować. Mało tego… była nie tylko w swojej służbie, ale także pragnęła w szerszym zakresie służyć lokalnej społeczności – mówił w homilii ks. Adam Płuciennik.
Dr Maria Teresa Nowakowska była nie tylko osobowością w branży medycznej, ale również społecznej. Już od 1978 r. w wyniku społecznego wyboru pracowała w gminnej radzie narodowej. Od roku 1990 r. pracowała w miejscowym samorządzie, a charyzma, która posiadała sprawiała, że funkcję przewodniczącej Rady Gminy sprawowała przez wiele kadencji, bo aż do roku 2014 r.
– Kto nauczy nas dzisiaj takiej postawy, by – jak wspominała – w butach gumowych iść polną droga do chorego? Kto dzisiaj zostawi swoje wygodne miejsce w domu, aby iść i otworzyć drzwi, bo chory człowiek przyjechał? To taka była jej służba. Potrafiła ludzi jednoczyć, nas jednoczyć. Przez kilka kadencji pracowała w różnych grupach samorządowych, z różnymi osobami, które przewodziły naszej gminie i zawsze starała się wszystkich jednoczyć. Jej łagodny, ale życzliwy głos sprawiał, że ustawały jakieś mocne spory, waśnie. Potrafili ludzie z sobą przy niej rozmawiać – podkreślał w homilii – ks. Adam Płuciennik – proboszcz miejscowej parafii.
Msza św. pogrzebowa zakończyła się wspomnieniem Janusza Reszelewskiego – Burmistrza Drzewicy, który podziękował śp. Marii Teresie Nowakowskiej za wiele lat pracy w służbie zdrowia na rzecz lokalnej społeczności i za dokonanie życiowego wyboru związania swoich osobistych losów z Drzewicą nie z tylko w zawodzie lekarza, ale także społecznika.
– Chciałbym na zawsze w pamięci zatrzymać nasz wspólnie spędzony samorządowy czas: godziny podczas sesji, godziny pracy w komisjach. Zatrzymać wspólnie spędzony czas podczas służbowych wyjazdów, by wspólnie i godnie reprezentować naszych mieszkańców. Chciałbym zatrzymać Pani obraz kwestującej na drzewickiej nekropolii, Pani obraz sprzedającej kwartalnik: Wieści znad Drzewiczki, wieści z nad rzeki i miasta, które Pani pokochała, wieści z nad miasta, które pokochało Panią – mówił m.in. Janusz Reszelewski – Burmistrz Drzewicy.
Po nabożeństwie w wyjątkowo długim kondukcie żałobnym ciało zmarłej zostało odprowadzone na miejscowy cmentarz, gdzie spoczęła tuż obok swojego męża, z którym spędziła razem prawie sześć dekad. Spoczęła w ziemi, która nie była jej rodzinną, ale z wyboru stała się umiłowaną ziemią, z którą złączyła się już na zawsze.