Michał Welber po Biegu Pilicy: – Robię przerwę od startów
Dziś w Białobrzegach odbyła się czwarta edycja Biegu Pilicy - po raz pierwszy na nowej trasie
O dużym zainteresowaniu Biegiem Pilicy najlepiej świadczy fakt, że w biurze zawodów nie można było się dziś zapisać z powodu braku wolnych miejsc. Organizatorzy sprzedali 300 przygotowanych pakietów. Tegoroczna edycja różniła się znacząco od poprzednich, ponieważ wiodła nową trasą. W miejsce dotychczasowej, składającej się z dwóch pętli wprowadzono jedną i choć dystans pozostał bez zmian to profil trasy różnił się znacząco. Między drugim, a trzecim kilometrem pojawił się duży podbieg, a na dodatek około kilometrowy odcinek wiódł po tzw. szutrowej nawierzchni. Pojawił się też fragment drogi z tzw. kocimi łbami. To wszystko sprawiło, że ubiegłoroczne wyniki nie przystają do tegorocznych. Bieg Pilicy radykalnie zmienił profil trasy. Jak widać jednak nowa trasa nie wystraszyła biegaczy, bo dość licznie pojawili się na stracie.
Impreza w Białobrzegach jak zwykle zgromadziła miłośników biegania z okolic, a wśród nich na stracie pojawił się dobrze znany biegacz z Nowego Miasta nad Pilicą – Michał Welber. Biegacz z Nowego Miasta nad Pilicą zaliczał się do grona faworytów tego biegu, ponieważ w ubiegłym roku zajął doskonałe 5 miejsce. Tym razem wynik nie był tak znakomity jak w ubiegłym. Mimo dobrego początku Michał Welber osłabł i zajął 12 miejsce w klasyfikacji OPEN. Już od pewnego czasu wyniki biegacza z Nowego Miasta nad Pilicą nie należały do najlepszych, ale bieg w Białobrzegach miał być próba odwrócenia złej passy. Tak się jednak nie stało, a co więcej z wypowiedzi zawodnika z Nowego Miasta nad Pilica wynika, że w najbliższym czasie nie ma co liczyć na poprawę, ale oddajmy głos samemu zawodnikowi.
– Do Białobrzeg udałem się z myślą, że ten bieg da mi odpowiedź na pytanie, które sobie stawiam od pewnego czasu: Gdzie jest biegacz z poprzedniego sezonu? Jak okazało się ten start dał mi odpowiedź, ale najpierw o tym jak pobiegłem. Bieg okazał się wymagający, ponieważ prowadził nową, trudniejszą trasą. Pogoda także okazała się dziś wymagająca, ale była taka sama dla wszystkich. Bieg rozpocząłem z wysokiego C – jak to się mówi w żargonie. Okazało się, że to był błąd, bo już na 3km. mój organizm zalał się kwasem mlekowym i już wiedziałem, że nie zrobię wyniku. Takie błędy nie powinny się pojawiać u tak doświadczanego biegacza jak ja. Sam sobie popsułem start. Teraz trzeba wyciągnąć wnioski i nie powielać więcej juniorskich błędów. Nie chce się usprawiedliwiać, ale od pewnego czasu mam kłopoty zdrowotne i może one również w pewnym stopniu przyczyniły się do obniżki formy. Dzisiejszy wynik wystarczył jedynie do osiągnięcia 3 miejsca w kategorii wiekowej. Na osłodę pobiegłem w Małym Biegu Pilicy, który miał być rozgrywany na dystansie 3 km., a w rzeczywistości dystans liczył 2,2km. W tym biegu zająłem 2 miejsce OPEN. Po dzisiejszym biegu podjąłem decyzję, że na razie wycofuję się z udziału w biegach i w pierwszej kolejności muszę zająć się zdrowiem. By robić wyniki trzeba być w pełni zdrowym, a zatem czas na przerwę i rekonwalescencję – powiedział Michał Welber po biegu.
– Tradycyjnie też chciałbym podziękować moim sponsorom i opiekunom: firmie GrampS Pana Roberta Smyl, BeHarmony, Gabinetowi Odnowy Biologicznej w Mogielnicy ANAMED, LachoTeam oraz Andrzejowi Lachowskiemu – dodał na zakończenie Michał Welber.