Jak rodzi się potrzeba pomagania?

Z Dominikiem Niemirskim, prezesem Zarządu Drzewickiego Centrum Wolontariatu „Ofiarna dłoń”, rozmawiamy o pomocy ludziom pokrzywdzonym
– Jak narodził się pomysł, aby w Drzewicy stworzyć Stowarzyszenie, które miałoby się zajmować działalnością społeczną?
– Rok 2010 był dla naszego kraju oraz dla Drzewicy wyjątkowo trudny. Pomysł na stworzenie „czegoś”, co umożliwi nam niesienie pomocy osobom potrzebującym pojawił się w maju 2010 roku po udanej gminnej akcji pomocy osobom poszkodowanym w wyniku powodzi, którą koordynowałem jeszcze jako przewodniczący Samorządu Uczniowskiego w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych w Drzewicy. W realizację tego działania włączyli się wówczas bardzo aktywnie mieszkańcy gminy i miasta Drzewica, przedsiębiorcy oraz instytucje. Dzięki wsparciu osób dobrej woli przekazaliśmy zebrane przez nas dary do Parafii św. Mikołaja Biskupa w Zaleszanach. Wybór miejsca nie był przypadkowy. To właśnie tam pomoc po powodzi tysiąclecia w 1997 roku dotarła najpóźniej. Widok terenu dotkniętego powodzią zostanie w mojej pamięci już do końca życia. Później przyszły wakacje i czas odpoczynku od nauki. Poranek 12 października i wiadomość o tragicznym w skutkach wypadku busa pod Nowym Miastem nad Pilicą była dla nas ogromnym szokiem. W wypadku tym zginęło 18 mieszkańców naszej gminy, w tym moi bliscy przyjaciele i znajomi, którzy jechali, by zarobić pieniądze na życie. Wydarzenie to było impulsem do podjęcia ostatecznej decyzji o powołaniu stowarzyszenia. Na zebranie założycielskie, które odbyło się 3 grudnia 2010 roku przybyło wówczas wymagane 15 osób. I tak oto właśnie z woli uczniów, nauczycieli i pracowników Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Drzewicy powstało Drzewickie Centrum Wolontariatu „Ofiarna dłoń”.
– Jakie cele stawia przed sobą Stowarzyszenie?
– Głównym celem działalności Drzewickiego Centrum Wolontariatu „Ofiarna dłoń” jest niesienie pomocy osobom potrzebującym. Od początku towarzyszą nam słowa Juliusza Verne, które stały się jednocześnie naszym mottem – „Niesienie pomocy czyni z nas prawdziwych ludzi”. W ramach aktywności staramy się dotrzeć z pomocą do różnych środowisk. Wspieramy dzieci, młodzież, osoby z niepełnosprawnością, osoby bezrobotne oraz seniorów. Ludzie obserwując działalność organizacji społecznych bardzo często pomaganie kojarzą wyłącznie z przekazywaniem darów rzeczowych lub udzielaniem pomocy finansowej. Oczywiście te działania są bardzo istotne również w naszym stowarzyszeniu, ale oferowana przez nas pomoc to także działania edukacyjne, włączające osoby zagrożone wykluczeniem społecznym i integrujące wspólnotę lokalną.
– Jakie inicjatywy do tej pory zorganizowało Stowarzyszenie?
– Drzewickie Centrum Wolontariatu „Ofiarna dłoń” w ciągu każdego roku podejmuje ponad 30 różnych działań. Jesteśmy organizatorem m.in.: Gminnego Spotkania Przedświątecznego, Wieczerzy Wigilijnej dla osób samotnych i starszych, Orszaku Trzech Króli, finałów Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, Regionalnej Gali Edukacji i Rodziny, zawodów integracyjnych z udziałem osób niepełnosprawnych, pikników rodzinnych, Rewii Sztuki Ludowej, Dnia Zdrowia, Drzewickiej Sztafety Wolności, czy wreszcie Senioraliów Opoczyńskich. Organizujemy również wyjazdy kulturalno-turystyczne, międzypokoleniowe spływy kajakowe i rajdy rowerowe po gminie Drzewica oraz spotkania integracyjne. Większość naszych wydarzeń opiera się na współpracy z wieloma partnerami.
Wymieniając inicjatywy podejmowane przez DCW „Ofiarna dłoń” należy pamiętać, że oprócz dużych wydarzeń realizujemy również programy pomocy rzeczowej, projekty aktywizujące zawodowo osoby bezrobotne, projekty edukacyjne oraz programy wspierające osoby i rodziny dotknięte zjawiskiem przemocy w rodzinie.
– Czy funkcja radnego pomaga Panu w pracy w ramach Stowarzyszenia?
– To zależy od sytuacji. Mandat radnego, który otrzymałem w 2014 roku z woli mieszkańców jest dla mnie ogromnym wyróżnieniem i jednocześnie zobowiązaniem do pracy na rzecz gminy. Z pewnością dzięki temu, że jestem radnym mogę w jakimś stopniu wpływać na to, co dzieje się w naszej gminie i zwracać uwagę na obszary, które wymagają interwencji samorządu. Staram się zawsze patrzeć na naszą gminę, jako całość i dobro wspólne. Nidy nie wykorzystywałem swojej funkcji do tego, by zabezpieczyć interesy Drzewickiego Centrum Wolontariatu „Ofiarna dłoń” lub prywatne. Jestem działaczem i nie potrafię usiedzieć spokojnie a stowarzyszenie jest dla mnie narzędziem niesienia realnej pomocy. Mam nadzieję, że nie zawiodę mieszkańców, którzy obdarzyli mnie swoim zaufaniem.
– Na pewno przeprowadzenie społecznej inicjatywy daje dużą satysfakcję, ale czy zdążały się także porażki?
– Tak, to prawda. Każda udana akcja wywołuje w naszym zespole wiele radości, daje ogromną satysfakcję i jednocześnie motywuje do dalszej działalności. Największą radość sprawia nam uśmiech na twarzach uczestników wydarzeń realizowanych przez Drzewickie Centrum Wolontariatu „Ofiarna dłoń”. Oczywiście nie wszystko nam się udaje. Popełniamy wiele błędów, które staramy się naprawiać, by nasza działalność była jeszcze lepsza. Mamy jeden wspólny cel i każdy z nas jest zaangażowany maksymalnie w swoje zadanie, które wykonuje społecznie. Na przestrzeni siedmiu lat działalności nie dostrzegam chyba inicjatywy, którą uznajemy za porażkę. Mam nadzieję, że i w kolejnych latach takich nie będzie.
– Czy miał Pan chwile zwątpienia w sens swojej działalności?
– Myślę, że każdy człowiek ma w swoim życiu chwile zwątpienia, które nasilają się w trudnych sytuacjach. Takie chwile pojawiają się również w moim życiu, ale nie pozwoliłem zabić w sobie ducha społecznika. Dzięki temu nadal potrafię odnaleźć radość z tego, że mogę w sposób bezinteresowny dać coś od siebie drugiemu człowiekowi.
– Wiele osób nie chcę się angażować w pracę społeczną, bo od tego są instytucje państwowe. Jakby Pan chciał przekonać takie osoby?
– To bardzo popularne określenie wśród ludzi, którzy wyznają zasadę, że właściwe rozwiązania systemowe zapewnią nam wszystko. Ja się z tym nie zgadzam. Na spotkaniach z młodzieżą zawsze odwołuję się do przykładu rodziny, jako podstawowej wspólnoty życia społecznego. Dokumenty potwierdzające zawarcie związku małżeńskiego, czy nawet akt urodzenia dziecka to jedynie formalne budowanie wspólnoty. Ale, czy to wystarczy? Oczywiście, że nie. Rodzina opiera się przede wszystkim na miłości i ciągłym budowaniu oraz wzmacnianiu relacji międzyludzkich. Tylko w takich warunkach można kształtować poczucie odpowiedzialności za wspólnotę i prawdziwą empatię. Pozytywnych relacji międzyludzkich, otwartości na potrzeby osób znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej nie zapewni żadna instytucja państwowa. Nie zapominajmy o tym, bo kiedyś każdy z nas będzie potrzebował pomocy drugiego człowieka.
– Powoli kończy się rok 2017. Proszę go podsumować. Jaki to był rok i jakie plany są na przyszły?
– Czas płynie bardzo szybko. Rok 2017 był dla nas dobrym rokiem. Udało nam się pozyskać środki finansowe na realizację większości zaplanowanych działań. W każdym roku staramy się, aby do naszego planu pracy trafiło, chociaż jedno nowe działanie. W 2017 roku realizowaliśmy po raz pierwszy program pomocy psychologicznej dla rodzin i osób dotkniętych zjawiskiem przemocy. Niezwykle delikatny obszar, który wymagał naszego wsparcia. W przyszłości planujemy robić swoje. Chcemy pomagać osobom potrzebującym oraz wpływać na rozwój lokalnej społeczności. Mam nadzieję, że w uda nam się zabezpieczyć wystarczające środki finansowe na podjęcie kolejnych działań.
– Gdyby pojawił się zamożny sponsor i przeznaczył na Stowarzyszenie milion euro to na co Pan by je przeznaczył?
– Jest wiele obszarów, które wymagają wsparcia nie tylko na szczeblu lokalnym, ale również i szerszym. Pozyskane pieniądze chcielibyśmy przeznaczyć na budowę centrum wspierania rodzin, jako placówki zapewniającej profesjonalną opiekę od dziecka aż po seniora.
Piękny i wywiad! Dominiku gratulujemy sukcesów w siedmioletniej już działalności i życzymy wielu jeszcze lat wyciągania „ofiarnej dłoni” do potrzebujących pomocy!!! Jak również wielu naśladowców!!!
Pozdrawiamy Cię serdecznie 🙂
Dominik robi niesamowitą robotę! Podejrzewam, że Ofiarna dłoń to najbardziej aktywne w sferze społecznej stowarzyszenie w powiecie opoczyńskim i jedno z bardziej aktywnych w całym łódzkiem . Aby zawsze im się tak chciało chcieć!