Bunt władz gmin z Powiatu Przysuskiego. Chcą w Świętokrzyskie. Co na to mieszkańcy?
Gminy z Powiatu Przysuskiego chcą zmienić przynależność wojewódzką z Mazowsza na Świętokrzyskie
1 stycznia 1999 r. weszła w życie największa reforma administracyjna po przełomie roku ’89. W dotychczasowe miejsce 49 województw powstało 16 województw-regionów, a samorząd terytorialny, który funkcjonował na poziomie gmin otrzymał dwa dodatkowe szczeble: powiaty i sejmiki. Dwadzieścia lat po prowadzeniu reformy pojawiają się sygnały, że przeprowadzony wówczas podział nie końca był sprawiedliwy. Co jest przyczyną niezadowolenia niektórych włodarzy z terenu Powiatu Przysuskiego? Gdy nie wiadomo o co chodzi, to zazwyczaj chodzi o pieniądze.
Kilka dni temu opublikowaliśmy ranking pozyskiwania środków z Funduszu Spójności i gminy z terenu Powiatu Przysuskiego znalazły się w nim na samym końcu, a należące bądź co bądź do tego samego województwa gminy takie jak: Grodzisk Mazowiecki, Pruszków do liderów rankingu. Ranking dostępny jest TUTAJ. Nie mówiąc o Warszawie, którą jest liderem rankingu i główną przyczyną frustracji władz gmin Powiatu Przysuskiego. Jak wynika bowiem z oficjalnych informacji, Mazowsze jako jedyne w kraju zaliczono do regionów lepiej rozwiniętych w Unii Europejskiej. Stało się tak, ponieważ PKB województwa przekroczyło 75% średniej unijnej (dla 27 państw członkowskich, bez Chorwacji). Maksymalny wkład środków UE na Mazowszu nie może przekroczyć 80% wartości projektu. W okresie programowania 2007-2013 poziom ten wynosił maksymalnie 85%.
Problem w tym, że do regionu Mazowsza zalicza się w takim samym stopniu Warszawa jak i np. Rusinów, a w których to ośrodkach dochody mieszkańców są diametralnie różne.
– Zależy nam na tym, aby Gmina Rusinów pozyskiwała jak największe środki na inwestycje, a stan obecny jest taki, że będąc województwie mazowieckim jesteśmy zaliczani do gmin bogatych, a tak nie jest. Na chwilę obecną nie mówię „nie” takiej inicjatywie – mówi Hieronim Seta – Przewodniczący Rady Gminy Rusinów.
– W chwili obecnej to my jesteśmy już gminą czwartej kategorii – nie kryje frustracji Marian Kmieciak – Wójt Gminy Odrzywół. – Cały tzw. region radomski traci na przynależności do mazowieckiego bardzo dużo finansowo. Jako gmina nie mamy żadnych szans, aby konkurować z takimi gminami jak np. Grodzisk Mazowiecki (147 miejsce w rankingu – przypis red.). Chcę zwrócić uwagę, że gminy, które mają bardzo duże dochody mogą sobie pozwolić na więcej, a nas na to po prostu nie stać – wyjaśnia Wójt Gminy Odrzywół.
Lekarstwem na niesprawiedliwe kryterium podziału środków finansowych ma być zmiana województwa z mazowieckiego na świętokrzyskie. Właściwe umiejscowienie gmin z terenu Powiatu Przysuskiego na mapie administracyjnej kraju nie jest problem nowym. W 2013 r. radni powiatu radomskiego wystąpili z inicjatywą odłączenia Radomia i sąsiednich powiatów od województwa mazowieckiego i połączenia ich z powiatami województwa świętokrzyskiego w nowe województwo staropolskie. W skład nowego województwa miałyby wejść wszystkie powiaty województwa świętokrzyskiego oraz z obszaru województwa mazowieckiego Radom i powiaty: radomski, szydłowiecki, przysuski, kozienicki, zwoleński i lipski. Siedziby sejmiku i wojewody miałyby zostać rozdzielone pomiędzy Kielce i Radom.
Sama idea województwa staropolskiego ma jeszcze dłuższą historię. Już w trakcie prac nad nowym podziałem terytorialnym tj. reformą z 1999 r. rozważano pomysł stworzenia województwa staropolskiego, w którego w skład miały wejść części województwa kieleckiego i częstochowskiego, ale wówczas nie brano pod uwagę terenu obecnego Powiatu Przysuskiego.
– Byliśmy już w województwie kieleckim w latach siedemdziesiątych i nie było nam tam źle – mówi Wójt Gminy Odrzywół. – Problem jest jednak większy niż tylko finanse. Młodzi ludzie uciekają z rodzinnych terenów za pracą. Zostają starzy. Na dodatek nie możemy się starać o dotacje, ponieważ… jesteśmy bogatą gminą, a bogatą gminą jesteśmy dlatego, bo swoimi dochodami „dzieli się” z nami Gmina Warszawa – podkreśla Marian Kmieciak.
– Problem niewłaściwego podziału środków finansowych między poszczególne gminy województwa mazowieckiego jest rzeczywiście odczuwalny. Będziemy rozmawiać, także władzami sąsiednich gmin i jeśli będzie zgodna wola to poprzemy taką inicjatywę – mówi Marian Wesołowski – Wójt Gminy Rusinów.
Problem gmin to także problem Powiatu. Wszak trudno sobie wyobrazić, aby cześć Powiatu Przysuskiego pozostała na Mazowszu, a cześć „przeniosła się” w Świętokrzyskie.
– Na poziomie powiatu jeszcze o tym nie rozmawialiśmy. Ale słyszę, że głównym argumentem przemawiającym za odłączeniem gmin z Mazowsza jest coraz trudniejszy dostęp do środków unijnych. Mazowsze jest pozbawione działania Polska Wschodnia. A więc samorządowcy z naszego terenu mogliby skorzystać z większych funduszy. Nie ukrywam, że świętokrzyskie byłoby zainteresowane przyjęciem kilku gmin – powiedział starosta Niemirski w wywiadzie dla Radio Plus Radom.
Zmiana granic Gminy nie jest czymś niezwykłym, ale zmiana przynależności terytorialnej na poziomie województwa to już wyzwanie większej próby. Trzy lata temu także z powód finansowych chciał swoją przynależność wojewódzką zmienić Włocławek. Na chęciach się skończyło. Ostatnią udaną zmianą przeniesienia gminy była zmiana w 2003 r. kiedy Gminę Szerzyny przeniesiono z województwa podkarpackiego do województwa małopolskiego. Gdyby gminom, czy wręcz całemu Powiatowi Przysuskiemu udało się zmienić przynależność wojewódzką byłaby to największa zmiana od czasów wprowadzenia reformy w 1999 r. A może warto by też rozważyć zmianę przynależności z województwa mazowieckiego do łódzkiego?
Na chwilę obecną nie udało nam się skontaktować z przedstawicielami władz gmin: Gielniów, Klwów i Potworów, a więc pozostałymi gminami z terenu Powiatu Przysuskiego, którymi zajmujemy się na co dzień. Do tematu wrócimy.
Z wielką chęcią przywróciłbym również przynależność gmin powiatu opoczyńskiego do województwa świętokrzyskiego! Opoczno od zawsze związane było z historyczną Małopolską. Rok 1999 i przyłączenie nas nieco na siłę do Łodzi nie ma przecież większego uzasadnienia – ani historycznego, ani geograficznego, ani etnograficznego, ani kulturowego ani nawet klimatycznego! Nasz region kończy się przecież na Pilicy. Obecnie brak chyba nawet uzasadnienia ekonomicznego, bo Łódź traktuje opoczyńskie pod tym względem trochę po macoszemu. Prozaiczna sprawa, nawet zainteresowanie łódzkich mediów (TV, prasa) skupia się głównie na zachód od Pilicy. Więcej mamy wspólnego z regionem kieleckim i radomskim niż z Łodzią.
Myślę, że takie tajne działania pojedynczych gmin nie mają sensu i są nieefektywne. Wszystkie powiaty woj. mazowieckiego na południe od Pilicy i, tak jak tu ktoś napisał w komentarzu, przynajmniej część powiatu opoczyńskiego (czyli razem mniej więcej dawne woj. radomskie), powinny spotkać się i ustalić jakieś wspólne stanowisko do rządu i zainteresowanych województw. Takie większe województwo świętokrzyskie z dwoma stolicami na przykładzie lubuskiego i kujawsko-pomorskiego (Kielce i Radom) miałoby prawie 2 mln mieszkańców i byłoby bardziej liczącym się w Polsce regionem. Nawet patrząc na mapę, którą znalazłem w Internecie (bez powiatu opoczyńskiego), taki region wygląda jakoś bardziej naturalnie niż obecne… Czytaj więcej »