Już jutro wielka debata wyborcza w Rusinowie z… wielkim nieobecnym w tle
W Krzesławicach, w świetlicy wiejskiej o godz. 15 spotka się czterech pretendentów do stanowiska Wójta Rusinowa. Kandydatów jest wprawdzie pięciu, bo w wyborach startuje również urzędujący Wójt, ale jutro się nie pojawi... ze względu na zaplanowane wcześniej sprawy
W naszym regionie kampania samorządowa w zasadzie sprowadziła się do bitwy na banery z kandydatami na radnych, wójtów lub burmistrzów. Merytorycznym dyskusji nie ma wcale. Gdzieniegdzie tylko odbywają się jakieś tajemnicze spotkania kandydatów z wyborcami lub indywidualne rozmowy, których nikt nie jest świadkiem. Pozytywnym wyjątkiem na tym tle jest Gmina Rusinów, w której jutro o godz. 15 spotka się czterech rywali w walce o fotel Wójta. Są to:
1. LECHOWSKI Krzysztof Grzegorz, KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW KRZYSZTOFA LECHOWSKIEGO – NOWA JAKOŚĆ, Nieznamierowice
2. MARASEK Dariusz, KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW DARKA MARASKA, Krzesławice
3. OWCZARSKI Waldemar Antoni, KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW WALDEMARA OWCZARSKIEGO, Karczówka
4. WESOŁOWSKI Marian Andrzej, KOMITET WYBORCZY POLSKIE STRONNICTWO LUDOWE, Nieznamierowice.
Piąty kandydat, czyli urzędujący Wójt Krzysztof Urbańczyk jak podaje profil na Facebooku „Nasz Rusinów” cyt. związku z zaplanowanymi wcześniej sprawami nie może wziąć udziału w spotkaniu.
O tym, że w Gminie Rusinów istnieje poważny konflikt między urzędującym Wójtem – Krzysztofem Urbańczykiem, a licznymi organizacjami społecznymi nie trzeba nikogo specjalnie przekonywać. Jak widać także kampania samorządowa nie jest powodem, aby wyjaśnić sobie nieporozumienia.
Wybory samorządowe są raz na cztery lata, a następne będą dopiero za pięć lat. W 2014 Krzysztof Urbańczyk zdobył w pierwszej rundzie 1022 głosy, co stanowiło 41,46 % ogółu głosujących. W drugiej rundzie obecny Wójt zdobył 1507 głosów, co stanowiło 68,66 % wszystkich głosów. Ponad 1500 głosów na 3603 osoby uprawnione do głosowania to liczba znacząca i szkoda, że Krzysztof Urbańczyk nie chce się spotkać ze swoimi wyborcami. Publiczna debata jest jedyną formą bronienia swoich racji. Stare przysłowie mówi, że nieobecni nie mają racji.
Jedno jest pewne. Pięciu kandydatów to niemal gwarancja drugiej rundy. Kto się w niej zmierzy będziemy wiedzieć już w przyszły poniedziałek. W Gminie Rusinów cztery lata temu do wyborów nie poszło 1379 osób. Debata to też szansa dotarcia do tych osób i przekonania, że na wybory warto iść. Nie da się dziś prowadzić kampanii unikając spotkań z wyborcami. Jak wypadną kandydaci? Co zaproponują wyborcom? Przekonamy się już jutro.