Zdradzamy sekret „Korony Królów”. Już nie w Inowłodzu „stoi” Wawel
W pierwszym sezonie "Korony Królów" ekipa serialu regularnie pojawiała się w Inowłodzu. W tym roku to się zmieniło, a my wiemy z jakich powodów
W pierwszym sezonie Wawel imitował zamek Kazimierza Wielkiego w Inowłodzu. W drugim sezonie jednak wprawne oko śledzące serial zauważyło z pewnością, że zmieniała się scenografia, która imitowała zamek na Wawel. Pojawiły się bowiem detale architektoniczne, które nie występują na zamku w Inowłodzu m.in. drewniany balkon. Mieszkańcy Inowłodza na pewno spostrzegli również, że na parkingu przed zamkiem rzadziej można zobaczyć samochody ekipy realizującej serial. Powód jest bardzo błahy. Po prostu, TVP postanowiła wybudować kopię zamku w Inowłodzu na terenie swojego ośrodka przy ulicy Woronicza w Warszawie.
Scenografia obejmuje obszar około 50m. na 50 m. i na tym terenie realizowane są zdjęcia do kolejnych odcinków. Powód w takich sytuacjach jest zazwyczaj bardzo banalny, a mianowicie… ekonomiczny. Zdjęcia w plenerze, nawet te nie wymagające budowania scenografii – tak jak na zamku w Inowłodzu – wymagają zaangażowania całej masy sprzętu i ludzi. Do tego dochodzą koszty związane z wyżywieniem i noclegami ekipy filmowej. Rachunek ekonomiczny skłonił zatem zapewne producentów do wybudowania stałej scenografii i wykorzystania zaplecza, które TVP ma przy ulicy Woronicza w Warszawie.
Pozytyw jest jednak zatem taki, że skoro TVP zdecydowała się na wybudowanie stałej scenografii przeznaczając na to i miejsce, i środki finansowe to serial w kolejnych sezonach powinien być kontynuowany.