Żądamy ronda na krzyżówkach gielniowskich
- Boję się jeździć krajówką na krzyżówkach gielniowskich - napisała jedna z osób, komentując tragedię, która wydarzyła się w poniedziałkowy wieczór, w której śmierć na miejscu poniósł 23 -letni kierowca, a drugi 70-letni został ciężko ranny. Napisała to osoba, która ma świadomość, że porusza się drogą z pierwszeństwem przejazdu, przywracając tym samym dyskusję o bezpieczeństwie w tym miejscu
Trudno tej osobie nie przyznać racji. Wielu kierowców, którzy znają to skrzyżowanie, jadąc drogą krajową nr 12 czy to w kierunku Przysuchy, czy też Opoczna automatycznie rozgląda się z lękiem w oczach, czy aby przypadkiem „nie wyskoczy” mu ktoś z drogi wojewódzkiej nr 728 i z całym impetem nie uderzy w niego. Tak właśnie stało się w poniedziałkowy wieczór, gdy kierowca poruszający się DW nr 728 nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu, doprowadzając do wypadku, w którym sam poniósł śmierć. Pisaliśmy o tym w artykule pt. Kolejna tragedia na krzyżówkach gielniowskich.
W ubiegłym roku w tym samym miejscu śmierć poniosły dwie osoby. Okoliczności tragedii były niemal identyczne. Pisaliśmy o tym w artykule pt. Poznaliśmy szczegóły tragicznego wypadku na Krzyżówkach Gielniowskich. Już wtedy zwróciliśmy się z pytaniem do GDDKiA o możliwość budowy ronda w tym miejscu, które w naszej ocenie jest najlepszym spowalniaczem ruchu drogowego w krytycznych miejscach na drodze. W odpowiedzi GDDKiA poinformowała, że nie ma w planie budowy ronda w tym miejscu, ponieważ skrzyżowanie jest dobrze oznaczone, a winą za wypadki ponoszą kierowcy, bo łamią przepisy. Szerzej na ten temat można poczytać w artykule pt. Mamy stanowisko GDDKiA w sprawie wypadków na Krzyżówkach Gielniowskich.
Pozwolimy sobie na szczyptę czarnego humoru. Cmentarze są pełne osób, które poruszały się drogami zgodnie z obowiązującymi przepisami. GDDKiA ma rację, że skrzyżowanie jest dobrze oznaczone, ale z drugiej strony skoro giną na nim ludzie to czy oznakowanie spełnia swoją funkcję? Czekamy na budowę S12, która odciąży DK nr 12. Ile jeszcze poczekamy tego nikt nie wie. Tymczasem co rok giną ludzie na krzyżówkach gielniowskich i nie dlatego, że skrzyżowanie jest źle oznaczone, ale dlatego, że permanentnie łamie się w tym miejscu przepisy ruchu drogowego. Może najwyższy czas wprowadzić w tym miejscu takie rozwiązanie, które wymusi spowolnienie ruchu. Takim rozwiązaniem jest tylko i wyłącznie budowa ronda. Niektórzy postulują wprowadzenie sygnalizacji świetlnej, ale kto zagwarantuje, że nie znajdą się odważni, którzy wjadą na skrzyżowanie przy tzw. wczesnym czerwonym, bo… jeszcze zdążą przeskoczyć.
Nie ma zaś żadnych szans, aby ktoś przez rondo przejechał z prędkością np. 100km/h. Rondo wymusza poruszanie się z minimalnymi prędkościami. Gdyby rondo było w tym miejscu to do poniedziałkowej tragedii nie miało by prawa dojść. Wybudowanie ronda w tym miejscu nie powinno się wiązać z olbrzymimi kosztami, ponieważ nie trzeba nikogo wysiedlać. Miejsca jest sporo i można w tym miejscu takie rondo wybudować.
Po raz kolejny przytoczymy dramat jaki rozegrał się na skrzyżowaniu na DK nr 74 i DW nr 756 w Łagowie (powiat kielecki). W tym miejscu notorycznie dochodziło do tragicznych wypadków, a apogeum nastąpiło 12 sierpnia 2010 r., gdy w zderzeniu dwóch aut w płomieniach jednego z nich zginęły trzy osoby w wieku od 15 do 20 lat. Dwójka z nich to były dzieci ówczesnego ambasadora RP w Kanadzie – Zenona Kosiniaka-Kamysza. Dwa lata później w tym miejscu wybudowano małe rondo i do podobnej tragedii już więcej nie doszło.
Ronda są najskuteczniejszym sposobem na wymuszenie zmniejszenia prędkości na kierowcach. Na razie na krzyżówkach gielniowskich nie ma go jednak w planach, ale najwyższy czas to zmienić. Skoro krzyżówki gielniowskie są dobrze oznakowane, ale nadal dochodzi tutaj do tragedii to znaczy, że podjęte środki nie są wystarczające i trzeba wprowadzić inne, czyli bardziej skuteczne. Takim rozwiązaniem jest budowa ronda.
Jeżdżę tam często i tam ronda nie potrzeba jeśli kierowcabmyśli o niebieskich migdałach to nawet rondo nie pomoże skrzyżowanie jest bardzo dobrze oświetlone znakami stop z daleka jedynie kierowcy są chyba niedowładani mózgowo jeśli nie widzą tego skrzyżowania bo jest ono bardzo dobrze widoczne z daleka
Rondo nic nie zmieni. Pomógł by jedynie wiadukt likwidujący kolizję. S12 też zbytnio nic nie zmieni bo tedy już nie idzie tak duży ruch na radom