W sporcie i w Policji liczy się charakter
Rozmowa z Izabelą Zdonek – policjantką z Komendy Powiatowej Policji w Opocznie oraz trenerką reprezentacji Polskiej Policji w piłce nożnej kobiet
– Reprezentacja Polskiej Policji w piłce nożnej kobiet powstała w 2015 r. i praktycznie od początku odnosi sukcesy na arenie międzynarodowej. W ostatnich dniach zdobyłyście brązowy medal w Halowych Mistrzostwach Świata, które rozgrywane były w dniach 21-25 listopada br. w Holandii. Zapewne jest satysfakcja.
– Tak, jest to ogromna satysfakcja. Jest to spełnienie marzeń każdego sportowca – reprezentowanie Polski i zdobywanie medali. Bez względu na to, czy jest to sport zawodowy czy amatorski.
– Czy sukcesy się nie znudziły?
– Sukcesy nigdy się nie nudzą.
– Grała Pani w piłkę nożną najpierw w zawodowych klubach, a później w policyjnych. Skąd pomysł, aby zająć się też trenowaniem?
– Kiedy grałam w zawodowym klubie GOSiRKi Piaseczno była możliwość ukończenia kursu trenerskiego, więc skorzystałam z takiej szansy. Karierę trenerską rozpoczęłam od pracy z młodzieżą w opoczyńskim klubie, a później – po zakończeniu mojej zawodowej kariery piłkarskiej – pojawiła się w 2017 r. propozycja poprowadzenia reprezentacji polskiej Policji. Zgodziłam się.
– Brąz, który zdobyłyście na tegorocznym mistrzostwach nie przyszedł łatwo. Po wyjściu z grupy zagrałyście 2. Reprezentacją Żandarmerii Francuskiej, którą pokonałyście po rzutach karnych 3:2. W półfinale spotkałyście się 1. Reprezentacją Żandarmerii Francuskiej, z którą przegrałyście po rzutach karnych 4:5. Jak Pani ocenia te dwa mecze i te dwie loterie, którym to mianem określa się rzuty karne.
– Pierwszy mecz zakończył się remisem 1:1 i potrzebne rzuty karne. Rzuty karne to zawsze dodatkowy stres, ale dobrze sobie z nim poradziłyśmy i wygrałyśmy 3:2. Mecz półfinałowy w serii rzutów karnych był o wiele bardziej dramatyczny. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebne było rozegranie 12 serii rzutów karnych, a więc było mnóstwo karnych przestrzelonych, bądź obronionych. To tylko pokazuje jak wielkie emocje w tym meczu towarzyszyły zawodniczkom jednej i drugiej drużyny. Ten mecz bardziej przegrałyśmy psychologicznie niż piłkarsko.
-Czy była w Waszej drużynie sportowa złość po przegranym półfinale?
– Oczywiście, że była złość, były i łzy, ale na dłuższe rozpamiętywanie nie miałyśmy czasu, bo za 20 minut miałyśmy mecz o trzecie miejsce i cieszę się ogromnie, że udało się ten pojedynek rozstrzygnąć na naszą korzyść.
– Czyli osłodziliście sobie od razu gorycz półfinałowej porażki.
– Zgadza się. Jak się nie wygrywała meczu o wejście do finału to trzeba przynajmniej wygrać tzw. mały finał, czyli mecz o trzecie miejsce. Dla każdego sportowca najgorsze jest zawsze czwarte miejsce.
– Zdobywała Pani medale jako zawodniczka i teraz jako trenerka. Który smakuje lepiej?
– Jako zawodniczka reprezentacji polskiej policji zdobyłam wicemistrzostwo świata w 2016 r. i mistrzostwo świata w 2017 r. w zawodach rozgrywanych na otwartym stadionie. Czterokrotnie uczestniczyłam w Halowych Mistrzostwach Świata i trzykrotnie odpadałyśmy na etapie ćwierćfinału. Dopiero czwarty, czyli tegoroczny start przyniósł nam medal, a dla mnie tym bardziej cenny, że zdobyłam go jako trenerka. Uważam go więc za swoje największe osiągniecie.
– Jaki Pani sukcesy odbierają koleżanki i koledzy z tutejszej jednostki Policji? Jak na Wasze sukcesy zapatruje się także Komenda Główna Policji? Reprezentujecie przede wszystkim kraj na arenie międzynarodowej. Lokalne pochodzenie schodzi na dalszy plan.
– Wydaje mi się, że bardzo dobrze. Po każdym turnieju gratulują mi zdobycia medalu. Jesteśmy reprezentacją całej Polskiej Policji i myślę, że wszyscy Policjanci są z nas dumni, że godnie reprezentujemy nasz kraj na arenach międzynarodowych.
– Czy da się pogodzić pracę selekcjonera kadry Policji z pracą etatową?
– Zgrupowania reprezentacji odbywają się średnio co dwa miesiące. Nigdy nie miałam tutaj na miejscu utrudnień z tego powodu. Komendant docenia osoby, które coś robią dodatkowo, bo to też jest dobra promocja naszej jednostki. Wszędzie gdzie występuję w zawodach sportowych wymienia się, że reprezentuję Komendę Powiatową Policji w Opocznie.
– Jako policjantka z sukcesami promuje Pani niewątpliwie swoją Komendę, ale czy Pani postawa jest także motywacją dla innych koleżanek i kolegów z pracy.
– Myślę, że to pytanie należałoby raczej zadać moim koleżankom i kolegom, ale z tego co się orientuję to zarażam ich swoją pasją. Czasami organizujemy jakieś zawody i zachęcam moje koleżanki kolegów do udziału. Oprócz piłki nożnej moją pasją jest siatkówka. Uczestniczyłam w wielu turniejach – zarówno amatorskich i jak i resortowych. Budowanie drużyny z moimi koleżankami i kolegami to dla nas wszystkich ciekawe doświadczenie i cieszę się, że udaje się razem coś zrobić. Przy okazji, dziękuję wszystkim za wyrazy wsparcia i kibicowania podczas ostatnich zawodów, w których zdobyliśmy brązowy medal. Jestem ogromnie dumna, że mogę prowadzić reprezentację. Dziękuję Andrzejowi Kuczyńskiemu z Komendy Głównej Policji za zaufanie i powierzenie mi tej funkcji. Dziękuję również wszystkim zawodniczkom, na które zawsze mogę liczyć, przełożonym, kolegom i koleżankom z pracy, którzy mnie i drużynę wspierają. Dziękuję także naszym rodzinom, przyjaciołom i wszystkim sympatykom.
– Czym jest dla Pani sportowa pasja?
– Sport kształtuje charakter, a w Policji tzw. charakter jest bardzo potrzebny. Łącznie sportowej pasji i pracy w Policji jak najbardziej współgra ze sobą, a w moim przypadku tym bardziej, że pracę w Policji również traktuję jako pasję.
– Czy ma Pani jeszcze jakieś sportowe wyzwania?
– Oczywiście, że tak. Chcę wrócić do Holandii za rok i zdobyć mistrzostwo.