Ustawa o OSP: Inni obiecywali, a my zrobiliśmy
Rozmowa z Robertem Telusem - Posłem na Sejm RP i wiceprzewodniczącym Parlamentarnego Zespołu Strażaków o uchwalonej w dniu 2 grudnia 2021 r. ustawie o Ochotniczych Strażach Pożarnych
– 2 grudnia 2021 r. Sejm RP uchwalił ustawę o Ochotniczych Strażach Pożarnych. Dlaczego tyle lat strażacy ochotnicy nie mieli aktu prawnego na poziomie ustawy, który regulowałby ich działalność?
– Wiele polityków w trakcie poprzednich kampanii wyborczych jeździło w teren i obiecywało. Obiecywało uprawnienia i przywileje dla strażaków ochotników, ale jak widać na obietnicach się kończyło. Dopiero my, jako Prawo i Sprawiedliwość doprowadziliśmy do przedłożenia projektu ustawy o Ochotniczych Strażach Pożarnych. Odpowiadając na pytanie: Dlaczego? Nie znam odpowiedzi na to pytanie. Żałuję tego, że ustawa powstała tak późno, ale myślę, że stało się tak głównie z przyczyn politycznych. My obiecaliśmy i mimo początkowego sprzeciwu opozycji doprowadziliśmy prace nad ustawą do końca. Mówiąc krótko. Inni obiecywali, a my zrobiliśmy.
– Kiedy pojawił się projekt ustawy to wylała się na niego fala krytyki. Dlaczego?
– Było wielu przeciwników tej ustawy. Najbardziej przykre jest to, że krytykował ją także Zarząd Główny Ochotniczych Straży Pożarnych z dh. Waldemarem Pawlakiem na czele. Na autorów projektu z Maciejem Wąsikiem – sekretarzem stanu w MSWiA, który prowadził prace nad ustawą wylało się wiele nieuzasadnionej krytyki, czy nawet hejtu. Puszczano wiele fake newsów. W mediach pojawiały się nawet artykuły mówiące o likwidacji OSP. Wszystkie te nieprawdziwe informacje trzeba było prostować lub dementować. Autorzy ustawy zamiast skupić się nad pracą na nią, zajmowali się walką z dezinformacją. A jaka jest prawda? To pokazało głosowanie w Sejmie nad ustawą. Została przyjęta bez jednego głosu sprzeciwu. Opozycja ma prawo krytykować, ale niech to będzie krytyka konstruktywna, a nie krytyka manipulująca lub destrukcyjna.
– Projekt ustawy faktycznie przegłosowano bez jednego głosu sprzeciwu. To wyjątkowa sytuacja w spolaryzowanym polskim Sejmie. Jak interpretować ten wynik?
– Myślę, że to jest duża zasługa Macieja Wąsika – Sekretarza Stanu, który wraz ze swoimi współpracownikami jeździli z projektem ustawy po całej Polsce. W tych rozmowach brał także udział Andrzej Bartkowiak – Komendant Główny PSP. W bezpośrednich rozmowach z adresami ustawy, a więc strażakami ochotnikami wyjaśniali i tłumaczyli jej przepisy. Po drugie, zbierali pomysły, które na tych spotkaniach zgłaszali strażacy. Wszyscy mieli poczucie uczestnictwa w tworzeniu przepisów o OSP. To była sytuacja bez precedensu. Myślę, że właśnie te spotkania przekonały strażaków, że ustawa jest dobra. Presja środowiska strażaków ochotników wymusiła na opozycji zmianę nastawienia do ustawy. Krytycy dostrzegli, że dalsza krytyka dla samej krytyki przynosi przede wszystkim im szkody. Napór strażaków na krytyków ugasił ich negatywne nastawienie.
– Spotkania ze strażakami i dyskusje o ustawie to rzeczywiście novum, bo dotychczas w taki sposób nie pracowano na wprowadzeniem nowych przepisów. Czy ten pomysł się sprawdził?
– Tak, sprawdził się. Jeździłem osobiście na wiele takich spotkań. Wspominałem, że podczas nich strażacy mieli możliwość zgłaszania swoich uwag, ale jest jeszcze coś równie istotnego. Były spotkania, na których strażacy witali nas niechętnie, będąc pod wpływem fake newsów czy manipulacji puszczanych przez krytyków ustawy. Rozmowy prowadzone podczas tych spotkań, wyjaśniania, tłumaczenia sprawiały, że do strażaków docierało, że zostali wprowadzeni w błąd. Determinacja Macieja Wąsika i Andrzeja Bartkowiaka w tej sprawie była kluczowa. Jeździć, rozmawiać, wyjaśniać i tłumaczyć. Zmiana nastawienia – w tym i także opozycji – to wynik bezpośrednich spotkań.
– Proszę dokończyć zdanie. Trzy najważniejsze rzeczy w ustawie o OSP to…
– Dodatki do emerytur, uregulowanie kwestii odszkodowań za uszczerbek na zdrowiu doznany w wyniku wypadku podczas akcji oraz legitymacja strażaka ochotnika. Ten ostatni punkt będziemy rozwijać. Chcemy, aby był to dokument, który będzie uprawniał do wielu zniżek.
– Ustawa trafi teraz do Senatu. Jednak biorąc pod uwagę wynik głosowania w Sejmie chyba nie powinno być kłopotów z jej przegłosowaniem.
Oczywiście, że tak. Myślę, ze to wynik wspominanych konsultacji. W bezpośrednich rozmowach przekonaliśmy strażaków, że ustawa jest dobra i opozycja zrozumiała, że w tym przypadku dalszą krytyką może sobie zaszkodzić.
– Ustawa wejdzie 1 stycznia 2022 r. w życie. To nowy akt. Z pewnością w tzw. „w praniu” mogą wyjść rzeczy, które się nie sprawdziły, bądź wymagają korekty. Po jakim czasie możemy się spodziewać pochylenia nad nowymi przepisy i próbą ich oceny?
– Nie będziemy z tym zwlekać. Jeżeli okaże się, że w trakcie praktycznego wykonywania ustawy pojawią się sygnały, że niektóre przepisy należy zmienić lub doprecyzować to z pewnością to zrobimy i nie będziemy z tym zastanawiać. Nie wykluczamy, że jakieś poprawki trzeba będzie zrobić. To nowy akt, który reguluje sferę dotąd nie objętą aktem rangi ustawy, więc nowelizacje mogą okazać się nieuniknione. Chcę jednak podkreślić jedną rzecz. Obiecaliśmy strażakom ochotnikom ustawę i dotrzymaliśmy słowa. Jeśli zajdzie potrzeba jej nowelizacji to z pewnością również ją przeprowadzimy. Jako parlamentarzyści od tego przecież jesteśmy.