To był strzał w dziesiątkę. Filmowa historia Nowego Miasta nad Pilicą zachwyciła mieszkańców
Zainteresowanie spotkaniem pt. Filmowa historia Nowego Miasta nad Pilicą było tak duże, że sala Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury ledwie wystarczyła by pomieścić wszystkich zainteresowanych
Po raz kolejny okazało się, że nasz region skrywa wiele fascynujących tajemnic, które wciąż czekają na odkrycie, a najważniejsze w tym wszystkim jest to, że mieszkańcy chcą je poznawać.
– Cieszę się, że tak licznie mieszkańcy naszego miasta przybyli na dzisiejsze spotkanie. „Filmowa historia Nowego Miasta nad Pilicą” to pierwsze z cyklu spotkań, które zorganizujemy w tym roku w ramach jubileuszu 620-lecia Nowego Miasta nad Pilicą oraz 60-lecia Muzeum w naszym mieście. Dziś będzie dominować historia filmowa naszego miasta, ale jako przedstawiciel władz samorządowych mogę zapewnić, że takich spotkań poświęconych rożnym wątkom tematycznym będzie więcej przez cały rok, a MGOK będzie stałym miejscem organizacji takich prezentacji jak dzisiejsza – mówił Tomasz Pietrucha – Przewodniczący Rady Miejskiej, otwierając spotkanie.
– Dzisiejsze spotkanie będzie składało się z dwóch części. W pierwszej posłuchamy prelekcji Zygmunta Kalisińskiego – Prezesa Towarzystwa Przyjaciół Nowego Miasta nad Pilicą, a także współorganizatora spotkania, który przedstawi filmy, do których zdjęcia były realizowane w naszym mieście. W drugiej części Wojciech Jaskuła – regionalista z Tomaszowa Maz. przedstawi prezentację pt. Między Pilicą, a brzegiem kadru filmowego. Będzie to opowieść o filmach zrealizowanych nad samą rzeką Pilicą lub jej pobliżu. Otwieramy dziś cykl spotkań z regionalistami, a dzięki dobrym relacjom, które nasze Muzeum – świętujące w tym roku swój jubileusz – posiada z miłośnikami regionalnej historii mogę zapewnić, że w tym szczególnym dla nas roku takich spotkań będzie więcej – mówił Jacek Zakrzewski – Dyrektor MGOK – współorganizator spotkania, przedstawiając przebieg spotkania.
Zgodnie z zapowiedzią, Zygmunt Kalisiński przedstawił urywki filmów realizowanych w Nowym Mieście nad Pilicą. Była to klasyczna podróż w czasie, bo mieszkańcy Nowego Miasta mogli zobaczyć jak miasto wyglądało nawet kilkadziesiąt lat temu. Warto podkreślić, że pół wieku temu kamera filmowa to był ewenement i ekipa filmowa realizowała tak naprawdę dwie funkcje: realizowała film i uwieczniała miasto. Takim przykładem jest np. film „Pożegnanie z diabłem” w reż. Wandy Jakubowskiej z 1956 r. Dramat kryminalny z jednej strony, ale dla mieszkańców Nowego Miasta nad Pilicą także kronika miasta. Zebrani na sali zobaczyli także urywki filmów pt. Daleko od okna, czy Kroniki domowe. To filmy sprzed dwóch dekad, ale też są już zapisem minionych dziejów. Oczywiście, nie mogło także zabraknąć najsłynniejszego filmu realizowanego w Nowym Mieście nad Pilicą pt. Jak rozpętałem II wojnę światową, którego finałowe sceny rozgrywają się na moście nad Pilicą. Oprócz produkcji filmowych mieszkańcy mogli zobaczyć także kroniki filmowe realizowane w ich mieście.
Druga cześć spotkania – zgodnie z zapowiedzią – miała szerszy charakter. Motywem przewodnim była Pilica. Zebrani na sali byli zaskoczeni, że na odcinku Pilicy od Tomaszowa Maz. do Nowego Miasta nad Pilicą zrealizowano ponad 30 filmów. Mało kto wie, że swoją bogatą filmową kartę mają takie miejscowości jak: Spała, Inowłódz, Poświętne, Odrzywół, Rzeczyca. Począwszy od zapomnianych dziś produkcji jak: Ciemna rzeka, Czerwone i białe, Bolesław Śmiały, a skończywszy na filmach wręcz legendarnych, tj. Hubal, Jak rozpętałem II wojnę światową, Austeria czy Katyń. Prezentacja składała się nie tylko z filmowych lokacji, ale również z mnóstwa anegdot z planów filmowych.
Ponad dwugodzinne spotkanie przyniosło wiele nowych wiadomości z regionu, a zainteresowanie, którym się cieszyło udowodniło, że jest duże zapotrzebowanie społeczne na odkrywanie własnej historii. Odczuwa się wręcz społeczną presję budowania własnego, regionalnego poczucia wartości i jak pokazało spotkanie zorganizowane przez MGOK w Nowym Mieście nad Pilicą i Towarzystwa Przyjaciół Nowego Miasta nad Pilicą było strzałem w przysłowiową dziesiątkę.
Kiedy powtórka? Nie mogłem być tym razem. 8
Brawo Panie Jacku ale nie zadaj się z tym pseudodziennikarzem bo dla niego hejt sponsorowany się tylko liczy