Skrajne emocje w czwartej kolejce RLH. Duże zmiany w tabeli
Kto nie pojawił się wczoraj w hali sportowej w Rzeczycy ten ma czego żałować. Nie możemy napisać, że była to kolejka cudów, ale niespodzianki były już na pewno. No i do tego emocje - od radości do frustracji
W zapowiedzi czwartej kolejki RLH daliśmy zdjęcie drużyny Zawady i okazało się, że był to dobry wybór, bo ta drużyna najwięcej zyskała po wczorajszym spotkaniu, ale nie przyszło jej to ani łatwo, ani bez kontrowersji, ale zacznijmy od początku.
W pierwszym meczu zmierzyli się Mistrzowie i Zjednoczeni. Grająca w jaskrawym pomarańczowych koszulkach drużyna Mistrzów jak do tej pory raziła tylko kolorem koszulek, bo na boisku wyrazistości nie było widać. W trzech meczach 1 punkt i dwie zdobyte bramki mówią wszystko. Zjednoczeni też nie grali do tej pory rewelacyjnie, ale cieszyli się już ze zwycięstwa i strzelali więcej bramek. Dlatego zwycięstwo 8:2 Mistrzów jest może nie tyle niespodzianką co zaskoczeniem, bo przed meczem nic nie zapowiadało takiej kanonady. Piłkarze Mistrzów po meczu mówili, że odblokowali się w tym meczu i zapowiadają marsz w górę tabeli.
W drugim pojedynku zmierzyli się Faworyci i Red Bull Power Cielądz. Obie drużyny miały po 6 punktów, ale Faworyci do tej pory stracili bardzo mało bramek (5), więc wydawało się, że powinni wyjść zwycięsko z tego pojedynku. Jednak już do przerwy stracili aż trzy bramki, a po przerwie kolejne 4. W sumie spotkanie zakończyło się wynikiem 7:2 dla RBP Cielądz i może samo zwycięstwo nie jest jeszcze niespodzianką tak jego rozmiary już na pewno.
O ile w pierwszych dwóch meczach może nie same rozstrzygnięcia, ale rozmiary wyników mogły budzić delikatne zaskoczenie to w trzecim meczu wszystko przebiegło zgodnie z przewidywaniami. Inowłódz pewnie pokonał Młodzików 7:2.
W czwartym meczu na boisko zobaczyliśmy drużynę Generali Team, która do tej pory w trzech meczach nie zdobyła punktu (jeden mecz oddała walkowerem) i strzeliła tylko jedną bramkę. Po przeciwnej stronie boiska pojawiła się drużyna z Wiechnowic, które może nie grała do tej pory rewelacyjnie, ale odniosła jedno zwycięstwo i pokazała dużą waleczność, przegrywając minimalnie z MegaMed i RBP Cielądz. Trudno było w tej sytuacji nie obstawiać zwycięstwa drużyny z Wiechnowic. Po pierwszej połowie kibice na trybunach musieli się jednak zastanawiać czy przez przypadek drużyny nie pomyliły koszulek, bo Generali Team prowadziło do przerwy 4:0. Po przerwie, przy wyniku 6:1 dla Generali Team piłkarze z Wiechnowic zerwali się jeszcze do ataku, ale zdołali strzelić „tylko” 3 bramki. Końcowy wynik (6:4) trzeba jednak uznać za niespodziankę.
W piątym meczu dnia zmierzyły się drużyny Struga Personal i Sadykierz. Ponieważ poprzednie mecze kończyły się wysokimi zwycięstwami i niespodziankami na trybunach zaczęło żartować, że jak tak dalej pójdzie to Sadykierz pokona Strugę. Piłkarze Sadykierza nie zrobili jednak nic, aby wczorajszą kolejkę uznać za kolejkę cudów i planowo przegrali z liderem siedmioma bramkami. Zwycięstwo 7:0 spowodowało, że bez względu na wynik ostatniego spotkania liderem nadal pozostanie Struga Personal.
Ostatni mecz miał być hitowy i był. Na boisku zmierzył się wicelider – MegaMed i trzecia drużyna – Zawady. Mecz z kategorii „akcja za akcję”. Prowadzenie do przerwy 3:1 drużyny Zawady nie oddaje zaciętości spotkania. To co się zdarzyło jednak po przerwie przeszło najśmielsze oczekiwania. Presja ciążąca na MegaMed spowodowało, że atakowali z furią i na 30 sekund przed końcem doprowadzili do wyrównania. Jednak z powodu dwóch czerwonych kartek musieli kończyć spotkanie bardzo osłabieni. Negatywne emocje dały znać o sobie. W tej sytuacji Zawady, mając jedną jedną szansę wykorzystały ją, strzelając bramkę na 15 sekund przed końcem. Na boisku i trybunach zagotowało się od emocji. Radość jednych mieszała się z frustracją drugich. Warto także zauważyć, że piłkarze drużyny Zawady po meczu wykonali efektowną kołyskę z okazji urodzenia się córki piłkarzowi tej drużyny – Łukaszowi Raczyńskiemu. Sport nigdy nie był sprawiedliwy, ale obserwując wczorajsze hitowe spotkanie najlepszym wynikiem byłby remis, który obstawialiśmy jeszcze przed meczem. Zwycięstwo jest jednak po stronie drużyny Zawady, a w nagrodę fotel wicelidera.
W czwartej kolejce strzelono łącznie 52 bramki, a rozstrzygnięcia na boisku przyniosły spore zmiany w tabeli. Przede wszystkim mamy już tylko jedną drużynę z kompletem punktów (Struga Personal) i jedną bez zwycięstwa (Młodziki). Wynik meczu na szczycie spowodował zamianę miejsce w tabeli tych drużyn. Fotel wicelidera MegaMed oddał drużynie Zawady. Po efektownym zwycięstwie awans na czwarte miejsce zanotowali piłkarze RBP Cielądz. Marsz w górę tabeli rozpoczęli też Mistrzowie. Po czterech kolejkach trudno oczekiwać. że znajdzie się drużyna, która zdetronizuję Strugę Personal, ale kandydatów do pozostałych dwóch miejsc na podium jest co najmniej kilku i dziś naprawdę trudno przewidzieć, kto te miejsca zajmie.
Piąta kolejka już za tydzień.
Tabela po czterech kolejkach:
- Struga Personal 12 pkt. 30-1 bramki
- Zawady 10 pkt. 17-7 bramki
- MegaMed 9 pkt. 19-10 bramki
- Red Bull Power Cielądz 9 pkt. 17-12 bramki
- Faworyci 6 pkt. 16-12 bramki
- Inowłódz 6 pkt. 12-13 bramki
- Sadykierz 6 pkt. 12-14 bramki
- Mistrzowie 4 pkt. 10-12 bramki
- Wiechnowice 3 pkt. 13-15 bramki
- Generali Team 3 pkt. 7-19 bramki
- Zjednoczeni 3 pkt. 10-24 bramki
- Młodziki 0 pkt. 7-31 bramki
Sędziowie dramat!!!
Kolejny raz fajne granie psuje sędzia „juzek”