Potworów lepszy od Odrzywołu, ale nie odbyło się bez kontrowersji
I kolejka A-klasy Campeon.pl, grupa: Radom II przyniosła derby Powiatu Przysuskiego. Na boisku w Odrzywole miejscowy Blask podejmował SKS Potworów i okazał się bardzo gościnny, ponieważ goście wygrali 1:3
Mecz wzbudził olbrzymie zainteresowanie, ponieważ na trybunach zgromadziła się ponad setka kibiców obu drużyn. Na pewno to wynik atrakcyjności spotkania, ale pewnie również głodu piłkarskich emocji. Te skończyły się bowiem wraz z pojawieniem się zagrożenia epidemiologicznego, czyli w marcu br. Kibice mieli więc prawo stęsknić się za regionalną piłką.
Dziś emocje w Odrzywole zaczęły się już w 5 minucie spotkania, gdy po błędzie w środku pola piłkę przejęli goście i wypuszczony w tzw. uliczkę Daniel Witczak nie zmarnował sytuacji „sam na sam”. Bez wątpienia to był piłkarz pierwszej połowy, bo kwadrans później wpisał się na listę strzelców po raz drugi. Praktycznie była to kopia pierwszej bramki. Znów przejęcie piłki w środku pola, wypuszczenie w uliczkę i tym razem Daniel Witczak zamiast na strzał zdecydował się na precyzyjny lob. Bez wątpienia była to bramka meczu.
O grze Blasku w pierwszych 30 minutach nie wiele da się napisać. Praktycznie piłkarze z Odrzywołu nie zagrozili bramce rywala. Najlepszą sytuację mieli gospodarze w 37 minucie, ale Furmańskiemu zabrakło wykończenia. Do przerwy więc goście zasłużenie prowadzili 0:2.
Po rozpoczęciu drugiej połowy widać było, że obu drużynom zależy na zmianie wyniku. Potworów chciał podwyższyć wynik, a Odrzywół odrobić straty. Jako pierwsi swój plan zrealizowali goście. Już w 48 minucie na strzał zdecydował się Patryk Gil i piłka ugrzęzła w tzw. długim roku. Wydaje się, że – używając języka dyplomatycznego – bramkarz gospodarzy mógł się w tej sytuacji ustawić lepiej. Trzy bramki różnicy to spory zapas i można powiedzieć, że mecz jest rozstrzygnięty, ale piłkarze Blasku nie zamierzali się poddawać i 6 minut po stracie trzeciej bramki na listę strzelców wpisał się Bartek Sułecki, wykańczając dośrodkowanie swojego kolegi. Była to naprawdę składna akcja.
W ostatnich 30 minutach spotkania nie padły już bramki, ale nie można napisać, że z boiska wiało nudą. W 65 minucie padła… czwarta bramka dla Potworowa, ale sędzia uznał, że gol padł ze spalonego. Cała ławka rezerwowych gości mocno protestowała, ale sędzia nie zmienił decyzji.
Na 10 minut przed końcem doszło do najbardziej kontrowersyjnej sytuacji w całym spotkaniu. Przed polem karnym gospodarzy leżał zawodnik gości, któremu pomagał dojść do siebie bramkarz gospodarzy. Żadna z drużyn nie wybiła jednak piłka i drużyna z Potworowa zawiązała akcję ofensywną. Przed polem karnym gospodarzy w nieprzepisowy sposób kapitana gości zatrzymał zawodnik gospodarzy, a że po tym zatrzymaniu zatrzeszczały kości, więc piłkarze obu drużyn rzucili się na siebie z pretensjami. Zwaśnione strony musieli rozdzielić sędziowie. Ostatecznie skończyło się na żółtej karce dla piłkarza Blasku, ale kto wie, czy w tej sytuacji sędzia nie powinien wyciągnąć czerwonego kartonika, bo kapitan drużyny przyjezdnej – gdyby nieprzepisowe zatrzymanie – miałby już tylko bramkarza przed sobą.
Po opanowaniu emocji przed ostatnie 10 minut piłkarze grali pod presją czasu, ale niewiele z tej gry wychodziło. Wynik już do końca nie uległ zmianie.
Pierwsze koty za płoty – tak można podsumować dzisiejszy mecz w Odrzywole. Przez ostatnie pół roku działo się naprawdę wiele w naszym życiu i po jednym meczu trudno naprawdę coś konstruktywnego o formie obu drużyn powiedzieć. Najważniejsze, że w ogóle wrócili na boisku i dostarczają nam sportowych emocji, bo innych mamy w nadmiarze.
Poniżej komplet wyników pierwszej kolejki.
GPSZ Głuchów 3-2 Orzeł Gielniów
Powała Taczów 0-2 Chojniak Wieniawa
Kraska Jasieniec 2-0 Sadownik Błędów
Blask Odrzywół 1-3 LKS Potworów
KS Błotnica Stara 1-2 Legion Głowaczów
GKS Chynów 1-2 Wulkan Zakrzew
KS Lesznowola 8-3 MKS Wyśmierzyce
Sokół Przytyk 1-1 Młodzik 18 Radom