Odbudujmy spalski dworzec kolejowy
Uruchomienie stałej linii kolejowej na trasie Łódź - Spała to dobry powód, aby porozmawiać o odbudowie przedwojennego dworca kolejowego w Spale
Symboliczne otwarcie, a raczej przywrócenie kolejowego połączenia na linii Łódź – Spała miało miejsce 25 czerwca br. i spotkało się z olbrzymim społecznym zainteresowaniem. Pisaliśmy o tym w artykule pt. ŁKA do Spały wystartowała. W pierwszym przejeździe wzięło udział prawie 1000 mieszkańców Łódzkiego.
Od wczoraj, czyli 2 lipca br. pociągi do Spały kursują już regularnie. Spała nam pięknieje i staje się coraz modniejsza. Uruchomienie regularnej linii kolejowej może zainteresowanie Spałą jeszcze zwiększyć. Bilet kosztuje 13,80 zł., co przy dzisiejszych cenach paliwa jest dodatkowym argumentem przemawiającym za tego rodzaju połączniem. Wsiadamy w niedzielny poranek z rowerem do pociągu w Łodzi i półtorej godziny później jesteśmy w Spale. Można iść na Jarmark Spalski, nad Pilicę, albo wspominanym rowerem przejechać się na zamek Kazimierza Wielkiego w Inowłodzu, itd., itp. Jest co w Spale i okolicach robić. Kapitalny pomysł na jednodniową wycieczkę, nawet dla całej rodziny. Popołudniu wsiadamy z powrotem w pociąg i nie stojąc w korkach samochodów wracających z weekendu półtorej godziny później znów jesteśmy w Łodzi.
Żeby nie było zbyt cukierkowo to zwróćmy uwagę, że w chwili obecnej na dworcu spalskim wysiada się w przysłowiowym szczerym polu, a raczej w lesie i to jest dobry powód, aby porozmawiać o przywróceniu świetności spalskiego dworca.
Jak kiedyś wyglądał dworzec w Spale?
Tak się akurat składa, że za kilka dni będzie obchodzić kolejną rocznicę Zlotu ZHP w Spale, który miał miejsce w dniach 10-25 lipca 1935 r. z okazji 25-lecia harcerstwa. Uroczystość przyciągnęła do Spały tysiące harcerzy z całego świata, a większość przyjechała do Spały pociągami, wysiadając na spalskim dworcu.
– Udaję się do Spały, aby zobaczyć jak wygląda to harcerskie miasto na dwa dni przed uroczystym otwarciem. Połączenia kolejowe nieszczególne – ale to jeszcze nie zlot. Na czas zlotu ma być uruchomionych wiele pociągów nadzwyczajnych, nie licząc tych, któremi dziś i jutro i pojutrze zjeżdżać będą tysiące harcerzy z Polski i zagranicy – pisał korespondent Ilustrowanego Kuryera Codziennego w dniu 14 lipca 1935 r.
Było to wydarzenie ogólnopolskie, by nie powiedzieć, że światowe, a dzięki wówczas wykonanym zdjęciom wiemy jak spalski dworzec wyglądał. Spalski dworzec to betonowy chodnik i stylowe lampy oraz oczywiście tabliczka z napisałem „Spała”. Z archiwalnych zdjęć wiemy, że był też zegar. To teraz puśćmy wodze fantazji.
W tym roku m.in. w Gorzkowicach (powiat piotrkowski) oddano do użytku dworzec kolejowy w formule innowacyjnych dworców systemowych typu A, według autorskiej koncepcji opracowanej przez PKP SA. Koszt budowy nowego dworca w Gorzkowicach wyniósł – jak podaje portal transportpubliczny.pl – 3,972 mln zł brutto. Inwestycja została zrealizowana ze środków unijnych w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko.
Ile był kosztował spalski dworzec?
Z pewnością nie większe pieniądze. Odtworzyć trzeba peron i stylizowane lampy oraz zegar. Dla wygodny podróżnych można by pomyśleć o budowie niewielkiego stylizowanego na spalską architekturę budynku dworca, w którym podróżni mogliby skorzystać z toalety lub kupić butelkę z wodą z jakiegoś automatu. Postawiona niedawno Sołtysówka w Spale pięknie wkomponowała się architekturę okolicy i budynek dworca powinien również zachować taką samą stylistykę.
Dla lokalnego samorządu to z pewnością inwestycja wykraczająca poza limit możliwości, ale… z wykorzystaniem środków zewnętrznych, środków podmiotów zarządzającym infrastrukturą kolejową kwota, którą należały by znaleźć już taka nierealna nie jest. Warto o tym co najmniej porozmawiać. Tego z pewnością nie zrobi się w rok, ale warto usiąść do stołu ze wszystkimi zainteresowanymi i pomyśleć o przywróceniu świetności spalskiego dworca.
Jeżeli Spała chce być jednym z najważniejszym miejsc wypoczynku w województwie łódzkim, a ma ku temu wszelkie powody, to warto zastanowić się na odbudową spalskiego dworca. Ponoć pierwsze wrażenie jest najważniejsze, więc dobrze się stało, że pociągi do Spały wróciły, ale niech podróżni po wyjściu z pociągu zetkną się od razu z historią Spały – także tą kolejową.
Chyba autora fantazja za bardzo poniosła. W tej gminie są dużo ważniejsze inwestycje…
Aby zachować niepowtarzalny klimat Spały, powinno się zbudować „dworzec” w Spale stylizowany na dany jego kształt, a nie modularny taki jak stawia się np. w Rogowie woj. łódzkie. To byłby dramat.