Nie żyje Marian Zach. Symboliczna data śmierci
Dziś nad ranem, 30 kwietnia w 82. rocznicę śmierci mjr. Henryka Dobrzańskiego zmarł płk Marian Zach. 22 maja 2022 r. skończyłby 94 lat życia
Płk Marian Zach był zawodowym żołnierzem w stanie spoczynku, ale dla większości był przede wszystkim najbardziej znanym kustoszem pamięci Oddziału Wydzielonego Wojska Polskiego, którym dowodził legendarny mjr. Henryk Dobrzański.
Brał udział nie tylko w większości wydarzeń upamiętniających działalność OWWP, ale można było go zobaczyć jak dogląda szaniec mjr. Hubala w Anielinie także wtedy, gdy nie było żadnych uroczystości. W niedzielę popołudnia emerytowany pułkownik lubił pojechać na szaniec, aby sprawdzić, czy… wszystko jest w porządku. Właśnie podczas jednej z takich wizyt zrobiliśmy powyższe zdjęcie.
Swój rodzinny dom w miejscowości Poświętne zamienił na prywatne muzeum, w którym gromadził szereg militarnych eksponatów związanych z tradycjami Kawalerii Polskiej.
Marian Zach był jednym z ostatnich świadków wydarzeń związanych z legendarnym majorem. Był ministrantem podczas Mszy św. w bazylice w Studziannie, która w historii zapisała się jako tzw. Hubalowa Pasterka. Był także świadkiem wydarzeń 30 kwietnia 1940. r. gdy Niemcy przywieźli ciało mjr. Henryka Dobrzańskiego do Poświętnego.
– Pamiętam ten dzień doskonale. Matka mnie obudziła i mówi wstawaj, wstawaj, coś się dzieje. Pełno Niemców. Mieli tu punkt dowodzenia. Przeciwko 20 ułanom Niemcy 3500 żołnierzy wysłali. Ludzie mówią, że była strzelanina w Anielinie i że zabili Hubala. Przejąłem się, że Tadek może poległ. Przywieźli zwłoki zabitego majora tu do Poświętnego. Niemcy podchodzili do zabitego i robili sobie zdjęcia. Ja tam byłem i oglądałem majora. Wszyscy się chowali, bo się bali, czy Niemcy nie spalą wsi, jak wcześniej zrobili to z Gałkami, Huciskiem, Szałasem. Każdy miał spakowany tobołek, żeby uciekać, kiedy zacznie się pacyfikacja, na szczęście do niej nie doszło. Niemcy wywieźli gdzieś ciało majora, które nie zostało do dzisiaj odnalezione. Tak kończy się opowieść o moich spotkaniach z majorem Hubalem – mówił Marian Zach podczas spotkania kadetkami z Liceum Kadetów RP w Lipinach, którą dla Powiatu Przysuskiego zarejestrował Jarosław Bednarski.
W ostatnim czasie Marian Zach ciężko chorował i przebywał w hospicjum, a odwiedzającym go mówił, że chciałby umrzeć w rocznicę śmierci mjr. Hubala – i tak też się stało.
Mjr. Henryk Dobrzański wpisał się w nie tylko w życie płk Mariana Zacha, ale również w datę jego śmierci. Cześć Jego pamięci!
RIP