Jeżeli chcemy by Polska była silna to polska wieś musi też być silna
Rozmowa z Robertem Telusem - Posłem na Sejm RP i Przewodniczącym Sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi na temat Zgromadzenia Polskiej Wsi, które miało miejsce 11 grudnia br. w Przysusze
– Podczas spotkania w Tomaszowie Maz. (więcej o tym w artykule pt. Kaczyński: 11 grudnia program dla polskiej wsi), które Pan Poseł prowadził Jarosław Kaczyński – Prezes PiS nie chciał mówić o polskiej wsi, ale deklarował, że ten temat zostanie szerzej poruszony 11 grudnia br. Tak też się stało. W Przysusze podczas Zgromadzenia Polskiej Wsi padły już deklaracje i obietnice skierowane konkretnie do rolników. Gdyby Pan Poseł miał wybrać trzy najważniejsze z nich, to co by to było?
– Przede wszystkim Kodeks Rolny. To byłby akt prawny, który w sposób kompleksowy regulowałby sprawy polskiego rolnictwa. Tak jak mamy np. Kodeks Wyborczy, który reguluje kwestie wyborów, czy też Kodeks Cywilny, które reguluje relacje cywilne, tak Kodeks Rolny regulowałby sprawy polskiej wsi w sposób całościowy. Druga sprawa to waloryzacja rent i emerytur. Chcemy zrównać waloryzacje świadczeń dla osób pracujących i rolników, bo do tej pory te waloryzacje różniły się znacząco. Trzecia sprawa, która dla mnie jest szczególnie istotna to kwestia kontroli gospodarstw rolnych. Chcemy doprowadzić do sytuacji, aby gospodarstwa rolne mogły być kontrolowane wyłącznie przez publiczne inspekcje, bo do tej pory zdarzały się kontrole jakiś organizacji społecznych, czy biznesowych, które ingerowały w gospodarstwa rolne. Rolnik nie może być intruzem na własnej ziemi. Dodatkowo podam następujący przykład. Docierają do nas głosy, że mieszkańcom miast, którzy przeprowadzają się na wieś przeszkadzają odgłosy pracy kombajnów, albo zapachy są nieodpowiednie. Priorytetem jest ochrona gospodarstwa rolnego, które odpowiada za produkcje żywnościową, a tym samym za bezpieczeństwo żywnościowe kraju. Podam prosty przykład. Jeślibym przeprowadziłbym się do Łodzi, to nie mógłbym narzekać na jeżdżące po ulicach tramwaje tylko musiałbym ten stan zaakceptować, bo takie są cechy dużej aglomeracji miejskiej. Tak samo jest na wsi. Cechą gospodarstwa rolnego jest produkcja rolna i ten stan trzeba zaakceptować.
– W Przysusze padły deklaracje i obietnice na przyszłość, ale gdybyśmy mieli się pokusić podsumowanie dotychczasowych rządów PiS to, co by Pan Poseł uznał za najważniejsze osiągnięcie dla polskiej wsi? Prosimy o podanie również trzech przykładów.
– Przede wszystkim zabezpieczenie polskiej ziemi. Zabezpieczyliśmy polską ziemię przed wykupem przez koncerny i zagraniczne firmy. Druga sprawa to skrócenie drogi od pola do stołu. Rolnik w łańcuchu wytworzenia produktu nie może być mniejszościowym udziałowcem. Stworzyliśmy Rolniczy Handel Detaliczny. Powstał bazarek w Łodzi. To był mój pomysł. Dołączył do niego Janusz Ciesielski – Radny Sejmiku Województwa Łódzkiego i Dyrektor KOWR w Łodzi, Tomasz Kopera – Dyrektor Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Bartoszewicach. Zaangażował się także Grzegorz Schreiber – Marszałek Województwa Łódzkiego. Dzięki jego pomocy dziś mamy już dwa takie bazarki. Jesteśmy przykładem dla innych. Mamy nawet bazarek pod Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Kolejna sprawa to holding spożywczy. Jego stworzenie już ma wpływ na rynek produkcji rolnej. Holding wykupił dwie upadłe firmy w Gminie Regnów i zapewnił dalszy obrót na tym terenie.
– Powróćmy jeszcze do planów. W Przysusze padło hasło „Kodeks Rolny”, czyli utworzenie generalnego aktu normatywnego, który kompleksowo regulowałby sprawy polskiej wsi. Sama idea nie wydaje się zła, ale Janusz Wojciechowski mówił, że przepisy tzw. części ogólnej mógłby wejść w życie już na wiosnę. Czy to nie za wcześnie?
– Będzie powołana sejmowa komisja nadzwyczajna w tej sprawie. Myślę, że będę w niej pracował. Nie jestem w stanie zadeklarować na 100%, czy pierwsze przepisy Kodeksu Rolnego wejdą w życie już na wiosnę, ale będziemy się starali. Przed nami ogrom pracy. Nie chcemy w tym Kodeksie rozwiązań nieprzedyskutowanych. Dlatego będziemy rozmawiać także z opozycją oraz ze środowiskami rolnymi. To musi być dobrze przedyskutowany dokument, która zyska poparcie na wsi.
– Jarosław Kaczyński w Przysusze mówił o tym, że chce aby polska wieś nie ustępowała śródmieściu Warszawy. Wczoraj mieliśmy symboliczny dzień także z innego powodu. Na linii kolejowej Tomaszów Maz. – Opoczno – Skarżysko-Kamienna pojawił się nowoczesny pociąg hybrydowy. Pisaliśmy o tym w artykule pt. Hybrydy przyjechały do Opoczna. Będzie nowocześniej i więcej połączeń. Ożywa linia, która była zamknięta od 2009 r. Czy o taki właśnie rozwój chodzi?
– Oczywiście, że tak. Chcemy, aby Polska powiatowa była rozwijana równomiernie. Linia 25 jest bardzo dobrym przykładem. Była zamknięta od 2009 r., ale nie tylko ona. Przypomnę, że ubiegłym roku przywróciliśmy linię kolejową Łódź – Drzewica – Radom. My, jako Prawo i Sprawiedliwość robimy dużo dla tego równomiernego rozwoju. Jest program „Polski Ład”, dzięki któremu samorządy otrzymują środki, o których nawet nie marzyły. Przykładem niech będzie Gmina Poświętne, które jest jedną z biedniejszych gmin Powiatu Opoczyńskiego, gdzie nie ma wielkiego przemysłu. Bez wsparcia z programu „Polski Ład” samorząd gminny nie poradziłby sobie np. z termomodernizacją szkoły w Dębie. Kolejna sprawa to duże inwestycje. Za rządów poprzedniej ekipy, czyli PO-PSL zakład Remtrak w Idzikowicach popadł w ruinę i był przeznaczony do zamknięcia. Proszę zobaczyć jak dziś wygląda ten zakład. Wyrasta na lidera zatrudnienia w regionie. To pokazuje, że tak wielkie przedsiębiorstwa mają rację bytu nie tylko w dużych aglomeracjach.
– Pan Poseł mówi dużo o rozwoju tzw. Polski powiatowej. Mieszkańcy wsi to także wyborcy. Wczoraj Jarosław Kaczyński zauważył, że na wsi mieszka 40 % naszego społeczeństwa. Dlaczego Wasi przeciwnicy polityczni nie stawiali na wieś? Przed rządami PiS mieliśmy koalicję PO-PSL, a więc u rządów była była partia, która bezpośrednio odwoływała się do wiejskiego elektoratu.
– Wczoraj dużo na ten temat mówiło się także w kuluarach. Są partie, które tylko odwołują się do ludowych korzeni i partie, które wspierają polską wieś. My należy do tej drugiej kategorii, a przykłady już podałem. Każdy Polak ma związek z polską wsią, jeśli nie w pierwszym to w drugim lub trzecim pokoleniu. Korzenie rodzinne to jedno, ale druga istotna sprawa to gospodarka żywnościowa. Każdy Polak korzysta z produktów polskiej wsi. Jeżeli chcemy by Polska była silna to polska wieś musi też być silna. My, jako Prawo i Sprawiedliwość stawiamy na polską wieś, bo zależy nam na równomiernym rozwoju.
– Wybory parlamentarne zbliżają się wielkimi krokami. Przypuśćmy, że PiS traci władzę. Która partia mogła by zastąpić Prawo i Sprawiedliwość w dalszym rozwoju polskiej wsi i tzw. Polski powiatowej?
– Już to przerabialiśmy. Przypomnę czasy kolacji PO-PSL przez naszymi rządzami. O likwidowanych połączeniach kolejowych już mówiłem. Drzewica jedyne miasto (poza Opocznem) w Powiecie Opoczyńskim nie miało bezpośredniego połączenia kolejowego ze stolicą województwa. Zamykano posterunki Policji, nie było pieniędzy na drogi gminne. Nic się nie opłaciło, na nic nie było pieniędzy. Proszę zobaczyć jak dziś wygląda posterunek Policji w Drzewicy, czy w Paradyżu. Ile pieniędzy samorządy gminne otrzymały na drogi. To są wszystko pomysły Prawa i Sprawiedliwości. Jeśli by jednak stało się tak, że opozycja przejmie władzę to tzw. Polskę powiatową znów czeka ciemny okres w rozwoju.
– Na zakończenie pytanie niepolityczne. Zgromadzenie Polskiej Wsi to było bardzo duże wydarzenie medialne, którego Pan Poseł był moderatorem. Czy był stres?
– Oczywiście, że tak. Był stres, ale to dobrze. W takich stresujących sytuacjach jeszcze bardziej się mobilizuje. Mam nadzieję, że w ocenie odbiorców wszystko poszło dobrze.
„Przykładem niech będzie Gmina Poświętne, które jest jedną z biedniejszych gmin Powiatu Opoczyńskiego, gdzie nie ma wielkiego przemysłu. Bez wsparcia z programu „Polski Ład” samorząd gminny nie poradziłby sobie np. z termomodernizacją szkoły w Dębie.” – stawiam dolary przeciwko orzechom, że w ciągu następnych 10 lat ta szkoła zostanie zwyczajnie zamknięta, bo po prostu nie będzie się opłacało jej prowadzić dla garstki dzieci. Co prowadzi do konkluzji, że wywalono pieniądze w błoto, bo powinno się myśleć przyszłościowo, zorganizować transport, który jest tańszy w skali roku niż utrzymanie budynku i zamknąć zbędne dla gminy obciążenie. Już teraz jest zupełnym nonsensem ogrzewanie… Czytaj więcej »