A co z aniołem? – gdyby ktoś wiedzieć chciał. Dziś był w Inowłodzu
Drugie Imieniny Anieli za nami
Oglądając dzisiejsze Imieniny Anieli w Inowłodzu przypomniał nam się wiersz znanego czeskiego poety Jaromira Nohavicy pt. Mam ledwie bliznę. Każda zwrotka tego wiersza kończy się słowami: A co z aniołem? – gdyby ktoś wiedzieć chciał. Mam ledwie bliznę, bo przy mnie stał. Polecamy ten wiersz w przepięknym wykonaniu Tadeusza Woźniaka, bo mówi wiele o potrzebie posiadania własnego anioła stróża. Dziś jednak wszystkie anioły przyleciały na rynek w Inowłodzu i wylądowały tuż po drzwiami Galerii Luterackich, która była organizatorem po raz drugi Imienin Anieli. Było dużo pozytywnej energii i chyba ta energia rozproszyła ciemne chmury, które złowrogo wisiały na niebie. Anioły urządziły swoje święto na dawnym królewskim rynku w Inowłodzu.
Zgodnie z programem występ zaczął się od anielskich tańców w wykonaniu formacji tanecznej „Step by step”. Po nim uczestnicy anielskiego złotu mogli zobaczyć rewelacyjne przedstawienie Wędrownego Teatru „Mała Mi”. pt. Księżycowe opowieści. Spektakl ten to pięć pięknych historii filozoficznych zaczerpniętych z różnych kultur. Jest tu bajka afrykańska, żydowska, dwie opowieści zaczerpnięte z mitologii indiańskiej i historia z dalekiego Nepalu. Każda zilustrowana przepiękną scenografią i lalkami autorstwa Katarzyny Samosiej, zadaje uniwersalne pytania i jednocześnie w mądry, zabawny, ciepły, przystępny dla najmłodszych widzów sposób – odpowiada na nie. Postacią łączącą wszystkie historie jest Księżyc – tak swój spektakl zapowiadały aktorki.
Po prezentacji aktorki zaprosiły dzieci na interaktywne warsztaty. W tym samym czasie rozpoczęła się najważniejsza cześć dzisiejszego spotkania, czyli liczenie aniołów. Przez symboliczną bramę przeszło 150 aniołów. Następnie wybrano największe, najoryginalniejsze i najpiękniejsze skrzydła. Nagrodą były ręcznie wykonane anielskie skrzydła przez Galerię Luterackich, a dodatkowo jedną z nagród w postaci kolacji w Hotelu Mościcki ufundował Wójt Gminy Inowłódz.
Spotkanie aniołów zakończył recital duetu w składzie: Iwona Karbownik( mezzosopran) i Beata Wiśniewska-Piętka(pianino). Poetyckie aranżacje do znanych tematów muzyki filmowej, klasycznej i poezji śpiewanej także spodobały się zgromadzonym na rynku w Inowłodzu.
Podsumowując, dzisiejsze kameralne spotkanie było niebanalną próbą pokazania, że aby się dobrze bawić wystarczy mieć dobry pomysł i przekonać innych, aby chcieli się do tej zabawy włączyć. Aby pokazać taniec wystarczy kawałek trawnika, aby pokazać teatr wystarczy kawałek chodnika. Sceną może być wszystko. Istotniejszym jest nie to na czym artyści występują, ale co mają do przekazania. A dziś przekaz był oczywisty. Przekazujmy sobie pozytywną energię.
Padło dziś z ust Wójta Gminy Inowłódz określenie „Artystyczny Inowłódz”. Imprezy takie jak dziś na pewno uzasadniają takie określenie. A to jeszcze nie koniec. Jeszcze w tym miesiącu w Inowłodzu zobaczymy wielką scenę, na której w ramach koncertu „Kolory Polski” organizowanego przez Filharmonię Łódzką zobaczymy Artura Andrusa. Zaglądajcie do Inowłodza, bo warto.