Mieszkańcy Nowego Miasta nad Pilicą zirytowani poranną „akcją mandatową” Policji
Poniedziałek nie zaczął się dobrze dla mieszkańców Nowego Miasta nad Pilicą i wszystkich tych, którzy przyjechali na targ do tego miasta
Dziś w godzinach porannych Policja z Nowego Miasta nad Pilicą przeprowadziła „akcję mandatową”. Wielu kierowców, którzy pozostawili swoje samochody na poboczu ulicy 1-ego maja zdziwiło się gdy, wracając z zakupów zobaczyli mandaty wciśnięte między szybę, a wycieraczkę. Jako podstawę prawną podano art. 92 § 1 Kodeksu Wykroczeń, który brzmi:
Kto nie stosuje się do znaku lub sygnału drogowego albo do sygnału lub polecenia osoby uprawnionej do kierowania ruchem lub do kontroli ruchu drogowego, podlega karze grzywny albo karze nagany.
Problem w tym, że w pobliżu targowiska nie widać żadnego znaku, który zabraniał parkowania lub wjazdu, a więc byłby podstawą do wystawienia mandatu przez Policję. Jadąc na targ od strony ulicy Warszawskiej, po prawej stronie rzeczywiście stoi znak drogowy B 36 popularnie nazywany „znakiem zatrzymywania się”, ale czy to złamanie tego znaku było podstawą wystawienia mandatu. Stoi on bowiem dość daleko od miejsca, w którym wręczano kierowcom mandaty. Próbowaliśmy skontaktować się z Policją z Nowego Miasta nad Pilicą, ale odesłano nas do rzecznika Policji w Grójcu. Do Rzecznika nie udało nam się dodzwonić.
Aktualizacja: Jest stanowisko Policji TUTAJ
A moze to jest prywata ulica???