Nieznany życiorys Filipina ze Studzianny zesłanego na Sybir
Ksiądz Konstanty Piwarski przełożony XX Filipinów w Studziannie. Za pomoc powstańcom styczniowym 1863 r. wywieziony na Sybir. Zmarł w Tczowie jako wikariusz, 14 lutego 1889 r., w wieku 65 lat, kapłaństwa 40
To bardzo ciekawa postać, która się przyczyniła do podniesienia chylącemu się ku upadkowi zgromadzeniu Filipinów w Studziannie w połowie XIX wieku. To krótkie opracowanie na pewno nie wyczerpuje tematu życia i działalności księdza Piwarskiego ale myślę, że warto się jego życiem nawet w tak krótkiej formie zapoznać.
Urodził się 13 września 1824 r. we wsi Bułżec w pow. radomskim, pochodził ze stanu szlacheckiego. Rodzicami jego byli Feliks i Eleonora ze Szczepańskich. W latach 1834–1841 pobierał naukę w gimnazjum w Radomiu, później do 1845 r., był prywatnym nauczycielem. W lutym 1845 r. zgłosił się do kongregacji studziańskiej, skąd 1 września 1845 r. został wysłany do seminarium sandomierskiego. Święcenia kapłańskie otrzymał 13 maja 1849 r. Następnie krótko był wikariuszem w Rakowie, po czym został administratorem parafii Bardo k. Opatowa. 11 czerwca 1852 r. objął w administrację Studziannę. 16 października 1852 roku oficjalnie ksiądz Piwarski został zatwierdzony przez władze państwowe na stanowisku przełożonego zgromadzenia Filipinów w Studziannie. Przytoczę tutaj duży fragment z opracowania księdza Zwolińskiego „FILIPINI JAKO KUSTOSZE SANKTUARIUM MATKI BOŻEJ ŚWIĘTORODZINNEJ W STUDZIANNIE DO KASATY KONGREGACJI W 1865 R.”
„W tym czasie w kongregacji było dwóch kleryków, którzy przebywali w akademii warszawskiej. Ksiądz Piwarski bowiem kładł duży nacisk na odpowiednie wykształcenie intelektualne i należytą formację duchową księży filipinów. Stąd podjął starania o utworzenie przy klasztorze szkoły spełniającej funkcje niższego seminarium, w której odbywałoby się początkowe kształcenie kandydatów do stanu kapłańskiego .
W 1855 r. szkoła rozpoczęła swoją działalność rekolekcjami uczniowskimi. Jej pierwszym kierownikiem został ks. Szmajter. Kadrę nauczycielską stanowili odpowiednio wykształceni filipini. Zajęcia odbywały się z języków: łacińskiego, polskiego, francuskiego, niemieckiego. Wykładano historię, geografię, matematykę, fizykę oraz katechizm w obszerniejszym ujęciu, czyli teologię popularną.
Zgodę na treść i zakres wykładów udzieliła władza diecezjalna. Ogromną pomocą w procesie dydaktycznym szkoły była kongregacyjna biblioteka. Gromadzenie zasobów bibliotecznych trwało zapewne od początku działalności filipinów w tym miejscu. Pierwsze większe wzmianki o niej pochodzą z połowy XVIII w. Książki przekazywane były do biblioteki głównie po zmarłych członkach kongregacji. Pochodziły również z darowizn, m.in. domu gostyńskiego, proboszcza nieznamierowickiego oraz z zakupów. W 1818 r. znajdowały się w niej 1873 woluminy. Przeważały księgi wydane w drugiej połowie XVII i pierwszej połowie XVIII w.”
Warto tutaj wspomnieć, że księgozbiór po kasacie zgromadzenia przetrwał prawie w całości i znajduje się obecnie w archiwum diecezjalnym w Sandomierzu. Ksiądz Piwarski działał prężnie także po za granicami swojej parafii. Otóż jak wspomina w swym opracowaniu Jarosław Pązik umieszczonym na fp Stowarzyszenia Historyczno-Kulturalnego „Dla Białobrzegów” w trakcie postępowania wyjaśniającego a dotyczącego nieprawidłowych działań franciszkanów z klasztoru w Smardzewicach nasz ksiądz Piwarski był wydelegowany przez biskupa sandomierskiego jako członek komisji do sprawdzenia tychże doniesień.
Dalsze losy księdza Konstantego Piwarskiego związane są oczywiście z dalej z kościołem w Studziannie. Jak w swym opracowaniu pisze ksiądz Zwoliński „Trzeba przyznać, że dzieło odbudowy kongregacji, którego podjął się ks. Piwarski, po krótkim czasie zakończyło się sukcesem, zarówno w sensie duchowym, jak i materialnym. Do 1857 r. udało się przeprowadzić konieczne remonty w klasztorze oraz w budynkach majątków ziemskich. Pracy musiało być wiele, świadczy o tym raport, jaki złożył w tymże roku do konsystorza sandomierskiego przełożony po wykonaniu koniecznych robót. „Przybyłem na to miejsce niegdyś tak kwitnące, a w ten czas opustoszałe. Stojące jak szkielet, z którego duch wyszedł. Patrząc na te mury obdarte, zaniedbany kościół i wszędzie same tylko ruiny, spostrzegając trudno było od łez się wstrzymać.”
Ksiądz Piwarski jak i całe zgromadzenie bardzo mocno zaangażował się w akcje pomocy powstańcom. Te działania nie uciekły uwadze władz carskich, co poskutkowało aresztowaniami i zsyłkami poszczególnych księży na Syberię. Obszernie o tym pisze ksiądz Zwoliński:
„Czas dobrze prowadzonej pracy duszpasterskiej przerwał wybuch powstania styczniowego. Wszyscy filipini zaangażowali się w akcję powstańczą. Wcześniej, bo już w 1861 r. po wypadkach warszawskich, ks. Aleksander Janczarski był inicjatorem postawienia krzyża ku upamiętnieniu poległych w stolicy. Najbardziej oddany sprawie niepodległościowej był ks. Piwarski. Po wybuchu powstania m.in. zbierał podatki na rzecz Rządu Narodowego, przewoził rozkazy do oddziałów powstańczych, organizował akcję ukrywania osób poszukiwanych przez władze carskie. Schronienie w klasztorze znalazł jako zbieg polityczny m.in. br. Ambroży Ostrowski z klasztoru reformatów w Stopnicy. W działalności tej pomagał ks. Józef Bagiński. Wspomniany ks. Janczarski pomógł dowódcy oddziału powstańczego gen. Antoniemu Jeziorańskiemu w zorganizowaniu w Studziannie 10 lutego 1863 r. punktu zbornego. Wtedy to Jeziorański zgromadził przy sanktuarium oddział liczący 1200 ludzi. Ksiądz Jan Wacławski odbierał od nowo wstępujących do oddziałów – podobnie jak ks. Piwarski – przysięgi powstańcze. Ksiądz Antoni Lewandowski brał czynny udział w walkach powstańczych. Za działalność patriotyczną ks. Piwarski został aresztowany w lutym 1863 r. Po śledztwie zwolniono go w czerwcu. Pod Drzewicą, gdy przewoził meldunek dla oddziału powstańczego został aresztowany i skazany 18 września 1863 r. na 10 lat robót katorżnych w kopalniach syberyjskich z pozbawieniem wszelkich praw stanu. Wywieziony w stanie ciężkiej choroby 4 listopada 1863 r., przebywał na katordze od kwietnia 1868 r.
Zwolniony, przebywał do 1873 r. w Tunce, następnie w Irkucku i Spasku. We wrześniu 1880 r., w trakcie czasowego zwolnienia, przybył do Warszawy. Później był w Wysokim Kole. Następnie, aby poddać się leczeniu, ponownie przybył do Warszawy. Zmuszony do opuszczenia Królestwa, udał się do Smoleńska, gdzie w 1884 r. uzyskał prawne zwolnienie z wygnania i możliwość powrotu na stałe do kraju. W 1885 r. uzyskał zgodę na przywrócenie do stanu kapłańskiego. Był wikariuszem w Klwowie, następnie w Tczowie, gdzie zmarł w 1889 r.”
Niezwykła postać księdza Konstantego Piwarskiego na pewno nie powinna zostać zapomniana przez mieszkańców.