Ks. Jan Zieja bohaterem homilii w bazylice św. Krzyża w Warszawie
Ten rok dla mieszkańców gminy Odrzywół będzie wyjątkowy z dwóch powodów. Do kin wejdzie film pt. Klecha, która opowiada o ks. Romanie Kotlarzu, a który był realizowany m.in. w Odrzywole. Zekranizowany zostanie także życiorys ks. Jana Ziei, w którego wcieli się wybitny polski aktor Andrzej Seweryn
To jednak nie koniec dobrych wieści. Najsłynniejszy duchowny ziemi odrzywolskiej jest nie tylko na ustach filmowców, ale także duchownych, a jego bezkompromisowa postawa jest podawana jako wzór do naśladowania. Można było się o tym przekonać nawet dziś, w jednym z najsłynniejszych kościele w Polsce.
Dziś w całej Polsce o godz. 6 rano zadzwoniły dzwony i rozpoczęły się tzw. nabożeństwa rezurekcyjne. Jednym z najsłynniejszych polskich kościołów jest bazylika św. Krzyża w Warszawie, która znajduje się na Krakowskim Przedmieściu. Co tydzień, w niedzielę rano o godz. 9 Program 1 Polskiego Radia transmituje na cały kraj Mszę Świętą oprawianą w tym kościele. Chyba nie ma wśród naszych czytelników takiej osoby, który choćby we fragmencie mszy z tego kościoła raz w życiu nie usłyszała.
Dzisiejszy dzień był wyjątkowy dla mieszkańców gminy Odrzywół, z której terenów wywodzi się wybitny duchowny, urodzony w Ossie ks. Jan Zieja. Wprawdzie Msza Święta rezurekcyjna nie była transmitowana przez Polskie Radio, ale w czasie homilii wygłaszanej podczas tego nabożeństwa padło wiele odwołań do życiowej postawy ks. Jana Ziei. Głoszący homilię duchowny nazwał wręcz ks. Jana Zieję kapelanem Warszawy. Wielokrotnie też cytował fragmenty homilii legendarnego duchownego, który ponad wszystko umiłował drugiego człowieka i nie tolerował podziału na „gorszych” i „lepszych”.
Do historii przeszło jego zachowanie w nowicjacie w Nowym Mieście nad Pilicą, gdy zobaczył „zupę” przygotowaną dla ubogich oraz tłuste potrawy dla duchownych to… odszedł z nowicjatu. Wprawdzie nie ta historia została dziś przypomniana podczas rezurekcyjnej homilii, ale cytaty z humanistycznych poglądów, które były szczególnie bliskie duchownemu z Ossy pasowały do dzisiejszego dnia i dzisiejszej sytuacji na świecie. Nic zatem dziwnego, że głoszący homilię do księdza Ziei odwoływał się.
Jeżeli wśród wiernych zgromadzonych w kościele św. Krzyża był jakiś odrzywolak to z pewnością mógł poczuć dumę, że w takim miejscu, gdzie spoczywa m.in. serce Chopina cytowane są słowa duchownego z Ossy. Zainteresowanie Janem Zieją powinno jeszcze wzrosnąć, gdy na ekrany kin wejdzie film, na który już teraz wszyscy czekamy.