Jak Grigorij „po czołgowemu” bramę w Studziannie otwierał
Włodzimierz Press - polski aktor filmowy i teatralny dziś obchodzi okrągłe, bo 80. urodziny. Może to dobra okazja, aby przybliżyć jego związki z naszym regionem - związki oczywiście filmowe
Grigorij Grigoriewicz Saakaszwili z serialu „Czterej Pancernych i pies” to najbardziej znana rola Włodzimierza Pressa. Sam aktor ma do niej stosunek dość oziębły, ponieważ nigdy później się z niej nie „wyzwolił”. Zawsze był postrzegany przez pryzmat roli jednego z czterech pancernych. Kultowy serial, w którym rolę otrzymał, bo… sam zgłosił się na zdjęcia próbne zaważył na całym jego aktorskim życiu. To przekleństwo jednej roli dotyka wielu aktorów, ale chyba Włodzimierz Press jest jej największa ofiarą. Z drugiej jednak strony – jak powiedział kiedyś Karol Strasburger – są aktorzy, którzy nie są kojarzeni z żadnej roli.
Nie będzie to jednak opowieść o aktorskich wcieleniach Włodzimierza Pressa, ale wrócimy do jednego z odcinków „nieszczęsnego” dla Włodzimierza Pressa kultowego serialu, który był realizowany na terenie gmin: Inowłódz i Poświętne. Odcinek nr 10 nosił tytuł „Kwadrans po nieparzystej”. Osią odcinka są perypetie Grigorija, Lidki i Tomka, którzy rozdzielili się od reszty załogi czołgu i mają kontaktować się z „Rudym”… kwadrans po nieparzystej. Stąd tytuł odcinka.
Mają udać się oni do niemieckiego zamku. Pech chciał, że po drodze złapali cztery gumy na raz. Grigorij, naprawiając dętki rozmawia z Lidką i pokazuje jej widniejący z tle zamek, do którego zmierzają. W rzeczywistości jest to wieża kościołka św. Idziego w Inowłodzu. Jak to w filmie bywa już w chwilę później nasi bohaterowie podjeżdżają do bramę zamku, którą okazuje się być w rzeczywistości… brama prowadząca do części klasztornej ks. Filipinów w Studziannie. Brama jest zamknięta, więc Lidka, która szarpie się z nią poddaje się i do akcji wkracza Grigorij, który postanawia otworzyć ją „po czołgowemu”, czyli taranując ją samochodem, którym podróżują. Tyle filmowej historii, bo ta prawdziwa jest jeszcze ciekawsza.
W rzeczywistości bowiem Włodzimierz Press nie posiadał prawa jazdy, a na dodatek miał słaby wzrok. Okulary nie idą jednak w parze z rolą czołgisty, więc na planie aktor występował bez nich. Jedna z filmowych legend głosi, że podczas zdjęć próbnych Włodzimierz Press o mało nie rozjechał filmowego Tomka Czereśniaka, czyli Wiesława Gołasa. A jak było ze sceną bramy przy klasztorze w Studziannie?
Scena jest zmontowana tak, że wynika z niej, że Włodzimierz Press nie korzystał z dublera. Na potrzeby filmu postawiona była atrapa bramy, bo przecież oryginalna to zabytek. W następnej scenie widzimy jak „gospodarze” zamku witają Grigorija i Lidkę, a w tle widać faktycznie zamek. Nie są to już jednak mury klasztoru w Studziannie, ale willa Reinholda Richtera przy ulicy Skorupki w w Łodzi. I tak oto wyobraźnia filmowców i sprawny montaż z kościółka św. Idziego, klasztoru w Studziannie i willi w Łodzi zrobiły jeden obiekt na potrzeby serialu. Odcinek nr 10 był realizowany w 1969 r., a więc dokładnie pół wieku temu. Włodzimierz Press miał wówczas równe 30 lat. Jak wygląda brama, która zagrała w serialu można przekonać się na zdjęciu. Mimo upływu pół wieku z powodzeniem mogłaby zagrać w remake’u serialu.
A co dziś porabia Włodzimierz Press? Jest obecny w naszym życiu częściej niż nam się wydaje. Najczęściej występuje jako aktor dubbingowy, a podkładał głos do wielu głośnych filmów jak choćby: Harry Potter, Gwiezdne Wojny, Avengers, Auta itd.