Co z tegorocznym Marszem dla Życia i Rodziny?
Dziś przypada Międzynarodowy Dzień Rodziny ustanowiony przez Zgromadzenie Ogólne ONZ 20 września 1993. To dobry powód, aby zapytać, co z tegorocznym Marszem dla Życia i Rodziny, który na przełomie maja i czerwca gromadził tysiące uczestników
W ubiegłym roku największy Marsz dla Życia i Rodziny w naszym regionie odbył się w Paradyżu. 9 czerwca po Mszy Świętej sprawowanej przez ks. bp. Piotra Turzyńskiego ulicami Paradyża na miejscowy stadion przeszło kilka tysięcy osób. Cześć muzyczną uświetnił występ Zenka Martyniuka. Relację przypominamy TUTAJ.
W tym roku o jakikolwiek wydarzeniu plenerowym na razie możemy jedynie pomarzyć. Wiele imprez jest odwołanych nie tylko z powodów epidemiologicznych, ale także ekonomicznych. Już dziś wiadomo, że w wielu miejscach nie odbędą się np. gminne dożynki (Potworów, Odrzywół). Po drugie, Rząd już zapowiedział, że organizacja imprez masowych będzie dopuszczona na samym końcu luzowania obostrzeń, a kiedy to nastąpi na razie nikt nie wie. Tegoroczny Marsz dla Życia i Rodziny był zaplanowany na 31 maja 2020 r. Postanowiliśmy więc skontaktować się z organizatorami marszu w sprawie jego tegorocznej edycji.
– Z oczywistych względów w tym terminie marsz nie może się odbyć. Daliśmy jednak wolną rękę regionalnym organizatorom i wiem, że niektórzy rozważają organizację marszu jesienią, ale wszystko zależeć będzie od sytuacji epidemiologicznej. W tym momencie trudno cokolwiek przewidzieć. Zachęcamy także do organizacji wirtualnych wydarzeń – tak jak to miało miejsce np. w Szczecinie – mówi Paweł Kwaśniak – Koordynator Marszów dla Życia i Rodziny.
Epidemia koronawirusa sparaliżowała życie w każdej dziedzinie. Na dziś nikt nie jest w stanie określić jaką sytuację będziemy mieli jesienią. Może Marsz dla Życia i Rodziny odbędzie się w naszym regionie jedynie w symbolicznej wersji. Wiele samorządów już teraz zapowiedziało, że tegoroczne wydarzenia będą ograniczane do uroczystości kościelnych. Tak będzie np. ze Świętem Papryki w Potworowie. Może to także sposób na zachowanie tradycji corocznych Marszy dla Życia i Rodziny, ale o tym przekonamy się dopiero wtedy jak zagrożenie epidemiologiczne zostanie opanowane.