Najlepszy prezent ślubny dla piłkarza? Awans, tak jak dziś w Odrzywole
Na kolejkę przed zakończeniem rozgrywek B - klasy "Nice Sport 2" Grupy 2 poznaliśmy najważniejsze rozstrzygnięcie. Awans wywalczył Blask Odrzywół, pokonując 4:1 KS II Błotnica Stara, choć tak wysokie zwycięstwo nie oddaje przebiegu rywalizacji na boisku
To miała być historyczna chwila w Odrzywole i była. Blask Odrzywół zmierzył się dziś z przedostatnią drużyną w tabeli – KS II Błotnica Stara i tylko zwycięstwo dawało drużynie z Odrzywołu już dziś awans do A-klasy. Ku zaskoczeniu kibiców pierwszą groźną akcję przeprowadzili goście. Mocny strzał z rzutu wolnego sparował na rzut rożny bramkarz Blasku. Po rzucie rożnym „zakotłowało się” pod bramką gospodarzy, ale na strachu się skończyło. Początek spotkania należał więc do gości. Być może wpływ na taki początek meczu miał fakt, że drużynę gości zasiliło 4 zawodników z pierwszej drużyny.
W 10 minucie spotkania zapędy piłkarzy z Błotnicy ostudził Bartek Sułecki, który po indywidualnej akcji bardzo ładnym strzałem w tzw. długi róg pokonał bramkarza gości. Na trybunach bramkę odebrano, że spokojem, jako coś co wcześniej czy później miało się i tak wydarzyć. Gdy jednak oczekiwano następnych bramek – ku zdumieniu wręcz kibiców – goście po składnej akcji doprowadzili do wyrównania. W zaledwie 9 minut po objęciu prowadzenia bardzo ładnym strzałem po dośrodkowaniu z boku boiska Rogoliński doprowadził do wyrównania. Kolejne minuty spotkania upływały na konstruowaniu mało dokładnych akcji z jednej i drugiej strony przez co wkradała się nerwowość nie tylko na boisku, ale także na trybunach. Nie tak to miało wyglądać. Z pomocą gospodarzom przyszli jednak goście. W 29 minucie spotkania piłkarz gości Adrian Tkaczyk tak niefortunnie przeciął lot piłki, że skierował ją do własnej bramki. Blask ponownie objął prowadzenie i nie oddał go już do przerwy.
Po zmianie strony gra toczyła się w nieco usypiającym tempie. Wynik w pełni dawał satysfakcję Blaskowi Odrzywół, ale z drugiej strony był to wynik niepewny. Jedna przypadkowa sytuacja i mógł być znów remis, a taki wynik oddalał awans. Ospałe tempo drugiej połowy ożywiła dopiero akcja, po której Bartek Rychta pięknym strzałem zmusił bramkarza gości do maksymalnego wysiłku. Mocne uderzenie piłkarza Blasku bramkarz Błotnicy zdołał sparować na poprzeczkę.
Z upływem czasu drugiej połowy Blask jednak zwiększał swoją przewagę, a kluczowe dla całego meczu było 5 minut między 75, a 80 minutą. W 75 minucie spotkania doszło do dość kontrowersyjnej sytuacji przed polem karnym gości. Zdaniem sędziego spotkania zawodnik gospodarzy był faulowany, a do piłki podszedł Łukasz Rychta i mocnym strzałem obok muru pokonał bramkarza gości. „Asystę” przy tej bramce może sobie zaliczyć bramkarz Błotnicy, ponieważ źle ustawił mur. Przy dobrym pokierowaniu murem Łukasz Rychta nie miałby możliwości zmieszczenia piłki między murem, a słupkiem bramki, a takim strzałem właśnie pokonał bramkarza gości.
5 minut później dośrodkowanie z prawej strony boiska pewnym strzałem zamienił na bramkę Bartek Sułecki. W tym przypadku również należy się zastanowić dlaczego bramkarz gości nie wyszedł i nie przeciął lotu piłki. Był to jednak problem gości, bo w tym momencie było już jasne, że nikt zwycięstwa i tym samym awansu Blaskowi nie wydrze. Ostatnie 10 minut meczu toczyło się już tylko na dogranie meczu do końca. Z chwilą ostatniego gwizdka rozległy się okrzyki radości na boisku i trybunach.
Blask Odrzywół na kolejkę przed końcem rozgrywek zapewnił sobie awans bez względu na wyniki innych spotkań. Na boisku pojawiły się okolicznościowe koszulki i strzeliły korki od szampana. Piłkarze mogli świętować triumf, na który pracowali cały sezon. Piłkarze podziękowali też kibicom, którzy na tą okazję przygotowali nową flagę.
O awansie w Odrzywole mówiło się od początku rundy wiosennej. W dniu 8 czerwca 2019 r. stał się on faktem. Radość dla piłkarzy, kibiców i wszystkich mieszkańców gminy Odrzywół, ale dla jednej osoby ta radość będzie miała podwójne znaczenie. Dziś związek małżeński zawiera kapitan Blasku Odrzywół – Wojciech Matuszczak, więc ten dzień zapamięta na długo nie tylko z powodów sportowych. Koledzy z boiska sprawili, że otrzymał prezent wyjątkowej wartości – awans na wyższy poziom rozgrywek w dniu ślubu.
W osobnych materiałach przygotujemy fotogalerię i rozmowy z piłkarzami.