Blask Odrzywół gościnny i w wakacyjnej formie
Z okazji Dnia Odrzywołu piłkarzu Blasku Odrzywół rozegrali towarzyski mecz z SKS Potworów, z którym już jesienią zmierzą się w walce o punkty w A-klasie
Zacznijmy od tego, że mecz miał charakter towarzyski i dosłownie, i w przenośni, więc nie można po nim wyciągać zbyt daleko idących wniosków, choć kilka obserwacji można poczynić.
Mecz został rozegrany w wariancie 2x40m., a jego ozdobą był udział Piotra Świerczewskiego – 70-krotnego reprezentanta Polski, który zasilił przeciwników Blasku Odrzywół. Udział byłego reprezentanta sprawił, że trybuny w Odrzywole wypełniły się po brzegi. Drużyna z Potworowa przyjechała na mecz bez pięciu podstawowych graczy, a skoro była mowa o wakacyjnej formie to chyba na jej karb można złożyć pierwszą bramkę, którą stracił Blask Odrzywół. Złe wybicie piłki z własnego pola karnego przez obronę Blasku zakończyło się przejęciem piłki przez przeciwników, a pewnym strzałem Jarosław Grzybowski wyprowadził drużynę z Potworowa na prowadzenie. O grze Blasku w pierwszej połowie nie da się napisać nic dobrego. Dowodem na to niech będzie fakt, że piłkarze z Odrzywołu nie oddali celnego strzału na bramkę gości. Niewidoczny był Sułecki, który w B-klasie był postrachem wszystkich drużyn. Widać, że w A-klasie będzie mu znacznie trudniej. Dowodem na to niech będzie jedna z sytuacji, w której znalazł się sam przy piłce to natychmiast doskoczyło do niego dwóch przeciwników, stosując podwójne krycie. Sztab trenerski ma więc o czym myśleć. Najlepszy strzelec Blasku wyrobił sobie nazwisko i trzeba liczyć się z tym, że przeciwnicy w A-klasie będą go darzyć specjalnym szacunkiem.
W pierwszej połowie to drużyna z Potworowa nadawała rytm grze. Widać było większa kulturę gry. Nawet ataki pozycyjne były zarzewiem niebezpieczeństwa. Po jednym z nich padła druga bramka, ale sędzia dopatrzył się spalonego. Na przerwę piłkarze z Odrzywołu schodzili z jedną bramką w siatce, ale gdyby przegrywali więcej to nie powinni mieć pretensji, bo naprawdę zagrali bardzo słabo.
Po przerwie Blask jako pierwszy przeprowadził groźną akcję, ale na strachu dla gości tylko się skończyło. Do kuriozalnej sytuacji doszło jednak pod bramką gospodarzy. Bramkarz Blasku wznawiał gry i wykopnął piłkę tak nieszczęśliwie, że trafił przeciwnika w taki sposób, że w piłka wpadła do jego bramki. Przez trybuny przeszedł lament zażenowania, ale drużynę gospodarzy uratował sędzia, którzy dopatrzył się ruchu ręką piłkarza z Potworowa i bramki nie uznał.
Może to był moment zwrotny, bo Blask w końcu zaczął grać. 15m. po przerwie Wiktor Gut doprowadził do wyrównania i był to pierwszy celny strzał na bramkę rywala. Pięć minut później Blask objął prowadzenie. Po przepięknej akcji ze skrzydła Krystian Walczyk wykorzystał dośrodkowanie i z najbliższej odległości pokonał bramkarza rywala. Chyba prowadzenie tak zachwyciło piłkarzy Blasku, że zapomnieli iż mecz toczy się dalej.
Tuż po wznowieniu gry wyrównanie gościom dał Marcin Składowski. 8 minut później Potworów znów wyszedł na prowadzenie, a swoją druga bramkę strzelił Jarosław Grzybowski. Chyba jednak ozdobą dnia była czwarta bramka dla drużyny gości. Wyjście z kontrą trzech zawodników Potworowa wykończył bardzo ładnym strzałem Marcin Składowski. Działo to się 5 minut po stracie trzeciej bramki. 4 minuty później wynik spotkania ustalił Jarosław Grzybowski, strzelając dla gości piątą, a swoją trzecią bramkę w meczu. Końcowy wynik (2:5) oddaje przebieg spotkania. Drużyna z Potworowa grała lepiej i pokazała większą kulturę gry. Mecz był towarzyski, a piłkarze Blasku spotkali się po raz pierwszy na boisku od awansu. Widać było wakacyjną formę.
16 lipca drużyna z Odrzywołu zaczyna przygotowania do sezonu. Dla beniaminka zawsze nowy sezon jest trudny, ponieważ gra z drużynami ogranymi na wyższym poziomie. Dobrze więc, że piłkarze jeszcze przed rozpoczęciem przygotowań mogli się zmierzyć z solidnym przeciwnikiem, ogranym w A-klasie. Zarówno jedna jak i druga drużyna nie pokazała wczoraj w pełni swoich możliwości, ale piłkarska kultura gry była wczoraj po stronie gości. Gdy rozpocznie się sezon i dojdzie adrenalina związana z walką o punkty to może grać się jeszcze trudniej. Pierwsze 5-6 spotkań powinno dać odpowiedź na pytanie, o co będzie walczył Blask Odrzywół w A-klasie. Wczorajszy mecz pokazał różnice poziomów. Piłkarze Blasku obiecują, że solidnie przepracują okres przygotowawczy, a więc trzymamy za słowo. Blask Odrzywół okazał się gościnny i pozwolił się wystrzelać przeciwnikom. Sędzia też okazał się liberalny i nie pokazał czerwonej kartki, choć nieoficjalnie powiedział, że były okazje, aby czerwień pokazać. W lidze już ustępstw nie będzie. Wakacje w pełni, ale dla piłkarzy już się kończą. Wczorajszy mecz można potraktować jako ciekawy materiał do analizy.
Piotr Świerczewski ocenił mecz Blasku Odrzywół z SKS Potworów