Zwycięskie remisy potentatów w XII kolejce Rzeczyckiej Ligi Halowej
XII kolejka Rzeczyckiej Ligi Halowej przyniosła tylko jedno wyjaśnienie. O tytuł w ostatniej kolejce zagra MegaMed i Struga Personal. Pozostałe drużyny nie mają już na to szans. Tradycyjnie jednak zaczynamy podsumowanie od pierwszego meczu
Nafta Gaz Piła wyszła na mecz ze Świętymi z Bostonu szczególnie umotywowana. To zapewne po ostatnim pojedynku, który rozegrali z Zawadami, a który to zakończył się sportowym kacem. Już do przerwy prowadzili 5:0. W drugiej części spotkania wydarzyły się dwie rzeczy warte opisania. Pierwszą z nich była przepiękna bramka Michała Rzepkowskiego, który zdecydował się na skuteczny lob bramkarza przeciwnika prawie z połowy boiska. Lubimy takie bramki. Pokazują, że zawodnik widzi i myśli na boisku, a nie wali na przysłowiową pałę. Po bramce na 6:0 wkradło się rozprężenie w szeregi NGP i w ciągu 2 minut stracili trzy bramki. Po trybunach poszedł komentarz, że oby nie skończyło się tak jak w meczu z Zawadami. Na szczęście NGP opanowała kryzys, strzeliła jeszcze jedną bramkę i pokonała ostatecznie Świętych 7:3. Zwycięstwo z w tym meczu pozwala nadal liczyć się NGP w walce o kwalifikację do Pucharu Ligi.
Oldboy Rawa Maz. spotkał się z Ęklawą Tomaszów Maz. Oldboy już wcześniej stracił szansę na awans do Pucharu Ligi, więc grał tylko o honor w przeciwieństwie do Ęklawy, która ciągle walczy o kwalifikację do tych rozgrywek. Piłkarzom z Tomaszowa Maz. udało się ten mecz wygrać (1:6) i o tym, czy w Pucharze Ligi zagrają zdecyduje bezpośrednie z Naftą Gaz Piła. Obie drużyny mają po 12 pkt. i są sąsiadami w tabeli.
W trzecim meczu oglądaliśmy pierwszy z hitów. Struga Personal zmierzyła się Red Bull Power Cielądz. Ozdobą spotkania były dwie piękne bramki Mateusza Białka, ale piłka nożna to taki sport, w którym nie ma dodatkowych punktów za wrażenia artystyczne. Mecz rozpoczął się zgodnie z przewidywaniami. Jako pierwsi trafili do siatki przeciwnika piłkarze Strugi Personal i taki wynik utrzymał się do przerwy. Gdy jednak po przerwie dwukrotnie trafił Mateusz Białek, a do końca meczu pozostało 6 minut zrobiło się naprawdę ciekawie. Struga dwoiła się i troiła by zmienić wynik co w końcu się udało na minutę przed końcem. Chyba bramkarz RBP nie musiał się w tej sytuacji wdawać w przepychanki na polu karnym. Wynik remisowy nie był jednak zadowalający dla piłkarzy Strugi, którzy chcieli koniecznie wygrać. Na 8 sekund przed końcem spotkania piłkarze Strugi wykonywali rzut wolny (na zdjęciu). Do obitej piłki po strzale dobiegł jeszcze jeden z piłkarzy Strugi i mocnym uderzeniem posłał piłkę nad bramką. To była piłka meczowa, która przesądziłaby o zwycięstwie, gdyby wpadła. Na hali rozległ się dźwięk oznajmiający zakończenie spotkania. Wbrew pozorom remis (2:2) to dobry wynik dla Strugi Personal. Red Bull Power Cielądz nie ma już szans na wyprzedzenie Strugi w tabeli, a gdyby Struga przegrała ten mecz, do czego brakło niewiele to sytuacja w czołówce tabeli zagęściłaby jeszcze bardziej.
RTS Czerwonka miała wygrać z Dino Team i wygrała (6:1), ale nie przyszło to chłopakom w czerwonych koszulkach tak łatwo jak sugerowałby wynik. Pierwsza bramka padła dopiero w 11 minucie spotkania. Ozdobą meczu była jednak bramka na 3:0 zdobyta tuż przed przerwą. Bramkarz RTS wyrzucił piłkę ręką, która praktycznie przeleciała całe boisko i spadła na głowę Pawła Grada, który stojąc tyłem do bramki skierował ją obok bramkarza. Po przerwie RTS Czerwonka nadal prowadziła grę i pewnie wygrała pojedynek.
Bezbramkowy remis w piłce halowej to rzadkość, a taki właśnie wynik padł w kolejnym hicie wczorajszego wieczoru. MegaMed przystępując do pojedynku z Zawadami znał już wynik spotkania swojego najgroźniejszego rywala – Strugi Personal. Na niewiele jednak to się zdało, bo Zawady zagrały w tym meczu bardzo ambicjonalnie. Zawady to drużyna zaskakująca emocjonalnie. Na pojedynek z faworytami potrafi wyjść z takim nastawieniem, że kości trzeszczą, a z drużynami ze środka tabeli gubią się i tracą bezsensownie punkty.
Gdyby w piłce nożnej była opcja „remis ze wskazaniem” to mecz powinien wygrać MegaMed, ale z drugiej strony w ostatnich minutach spotkania piłkę meczową miały Zawady. Jednemu z zawodników tej drużyny brakło centymetrów by skierować piłkę do bramki. Bardzo dobre zawody rozegrał Rzeczycki Sławomir, który był przeszkodą nie do pokonania. Wynik remisowy to jednak lepszy wynik dla MegaMed-u niż dla Zawad. Po tym właśnie meczu dowiedzieliśmy się, że w ostatniej kolejce, w bezpośredniej walce o tytuł Megamed zmierzy się ze Strugą Personal. Inne drużyny już definitywnie straciły na to szanse. Gdyby Megamed wczoraj przegrał, a w ostatniej kolejce uległ Strudze Personal to mógłby zająć na koniec sezonu miejsce nawet za Zawadami.
Faworyci mieli wczoraj najlepszą sytuację. Wychodzili na spotkanie z Wiechnowicami znając wszystkie wyniki. Zwycięstwo dawało im awans na trzecie miejsce w tabeli i tak też się stało. Do przerwy prowadzenie 3:0 dawało Faworytom komfort psychiczny, ale chyba wkradło się też rozluźnienie, bo po przewie Wiechnowice zdobyły dwie bramki i zrobiło się niebezpiecznie. Jednak Faworyci w porę się obudzili i zdobyli dwie kolejne bramki co przywróciło spokój tej drużynie. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 6:3.
Za tydzień wszystko już będzie jasne. Czekają nas jednak olbrzymie emocje. Tak naprawdę wiemy tylko, że MegaMed zagra ze Strugą Personal o tytuł. O trzecie miejsce na podium rywalizują Faworyci, Red Bull Power Cielądz i Zawady. Na dole tabeli o kwalifikację do Pucharu Ligi, a raczej dwa ostatnie miejsca rywalizują cztery drużyny: Święci z Bostonu, Ęklawa Tomaszów Maz., Nafta Gaz Piła i Dino Team.
„Na żywo” – relacja tekstowa z XII, czyli przedostatniej kolejki Rzeczyckiej Ligi Halowej