Nie tylko Blask ma „pod górkę”. Trudny żywot beniaminków w A-klasie
Jedno zwycięstwo i dwa remisy to dorobek trzech beniaminków radomskiej A-klasy Grupy 2 po trzech kolejkach. Nie jest łatwo nie tylko o punkty, ale nawet o bramki
Po awansie do A- klasy Blasku Odrzywół zapanowała euforia. Sukces tym cenniejszy, że awans został osiągnięty bez porażki w całym sezonie. Takie sytuacje są bardzo miłe, ale też i niebezpieczne, ponieważ pozwalają za bardzo uwierzyć w swoje możliwości, a to pierwszy krok by przestać pracować z dotychczasowym zaangażowaniem nad swoim rozwojem. Wyższy poziom rozgrywek oznacza wyższy poziom sportowy. To oczywiste, bo żeby awansować do A-klasy trzeba być lepszym od innych. Żeby się utrzymać w A-klasie trzeba być lepszym natomiast od kilku drużyn, które w niej grają. Widać to po wynikach jakie osiągają beniaminki w A-klasie w obecnym sezonie i dotyczy to nie tylko Blasku Odrzywół, choć ten klub interesuje nas najbardziej ze względu na zasięg naszego portalu.
Zaczęło się przyzwoicie. W pierwszej kolejce Ruszcovia Borkowice rozgromiła MKS Wyśmierzyce aż 8:0. Wielki rywal z B-klasy Blasku, czyli Sadownik Błędów podjął walkę z Chojniakiem Wieniawa, ale ostatecznie uległ 2:5, a Blask Odrzywół na własnym stadionie zremisował z Orłem Gielniów. Po pierwszej kolejce liderem A-klasy był beniaminek z Borkowic. Obrazek ładny, ale nieco zafałszowany. Po trzech kolejkach MKS Wyśmierzyce jest na samym dnie tabeli i jako jedyna drużyna nie zdobyła jeszcze bramki, co nakazuje nieco ostrożniej podejść do wyniku osiągniętego w pierwszej kolejce przez Ruszcovię. W sumie w pierwszej kolejce beniaminki zdobyły 4 punkty.
W drugiej kolejce trzy beniaminki zdobyły tylko jeden punkt. Zdobył go Blask Odrzywół bezbramkowo remisując z Powałą Taczów. Sadownik wysoko przegrał z Błotnicą (0:5), a Młodzik Radom pokonał Ruszcovię (6:3). W trzeciej kolejce było jeszcze gorzej. Beniaminki solidarnie poległy: Blask z Kraską Jasieniec (0:5), Ruszcovia z Orłem Gielniów (1:2), a Zodiak Sucha pokonał Sadownika (2:0). Dorobek beniaminków w trzeciej kolejce to 0 punktów, 1 zdobyła bramka i 9 straconych.
Po trzech kolejkach beniaminki łącznie zdobyły 5 pkt., 13 bramek strzeliły i 26 bramek straciły. Gdyby zsumować wyniki tych trzech drużyn to w tabeli pozwoliłoby to na uplasowaniu się na 7 miejscu, a więc w środku tabeli. 13 bramek to niby dużo, ale aż 8 zdobyła Ruszcovia w meczu z MKS Wyśmierzyce. Sadownik zdobył w trzech spotkaniach 2 bramki, a Blask tylko jedną. Jak widać w A-klasie nie jest łatwo nie tylko o punkty, ale nawet o bramki.
Zderzenie Blasku Odrzywół i pozostałych beniaminków z A-klasą okazało się więc dosyć bolesne, a dodać trzeba, że żaden z nich nie mierzył się jeszcze z faworytami rozgrywek. Takie spotkanie odbędzie się dopiero w najbliższy weekend podczas, którego Blask pojedzie do Mogielnicy. Ten mecz zweryfikuje potencjał beniaminka w A-klasie. Jak powiadają, im głębiej w las tym więcej drzew. Po trzech kolejkach nie można jeszcze wyciągać poważnych wniosków, ale jedno jest już pewne. Poziom piłkarski między B-klasą, a A- klasą różni się i to znacząco. Po pierwszych trzech kolejkach jeszcze nikt nie spadł, ale powinna się zapalić już czerwona kontrola. Tym bardziej, że najtrudniejsze mecze w sezonie jeszcze przed beniaminkami. Trudno będzie utrzymać się w lidze, wygrywając mecze tylko między sobą.
Na koniec anegdota ze świata sportu, ale nie piłkarskiego, ale tenisowego. W początkach swojej wielkiej kariery Roger Federer doznał druzgoczącej porażki z Andre Agassim. – Zrozumiałem wtedy, że by wygrywać muszę więcej pracować. To takie proste – powiedział wówczas dzisiejszy 20-krotny zdobywca Wielkiego Szlema.