Nieznana historia kapliczki w Ossie
Przy drodze krajowej nr 48 nieopodal miejscowości Ossa stoi kapliczka jakich wiele w Polsce, ale ta skrywa historię, o której mało kto słyszał
Dokładnie kapliczka znajduje się na 35 km. DK nr 48, o czym informuje słupek prowadzący umieszczony przed kapliczką. Żeby poznać jednak jej tajemnice trzeba przebyć jeszcze około 400m. i zatrzymać się przy cmentarzu Powstańców Styczniowych.
10 lipca 1863 r. rozegrała się w tej miejscowości jedna z większych bitew Powstania Styczniowego. Z okupantem carskim starł się pułk powstańczy „Dzieci Warszawy” złożony głównie z młodzieży warszawskiej i podwarszawskiej, która uciekła przed branką do wojska. Dowodził nimi mjr Ludwik Żychliński. Oddział liczył ok. 1000 ludzi niewyszkolonych i częściowo nawet nie uzbrojonych. Szalę bitwy przeważył wieczorem miejscowy pułk powstańczy przybyły ze Studzianny pod dowództwem Władysława Grabowskiego. Mjr Żychliński w swoich pamiętnikach podawał straty w bitwie na 70 zabitych i 60 rannych powstańców. Poległych pochowano w kilku mogiłach m.in. w Ossie, Studziannie, Drzewicy.
A teraz wróćmy do kapliczki. Nieznane są jej początki, ale dziś jej przede wszystkim… nagrobkiem dla Anny Goszczyńskiej, która brała udział w tej bitwie i w niej poległa. Nie została jednak tak jak inni powstańcy pochowani w zbiorowej mogile, ponieważ wówczas kobiet nie chowano z mężczyznami.
Kim była Anna Goszczyńska? Niewiele o niej wiadomo. Pochodziła z Drzewicy i ponoć zaciągnęła się do partii Stamirowskiego w charakterze markietanki. Markietanka to była funkcja pomocnicza w wojskowości. Sprawowana zarówno przez kobiety jak i mężczyzn. Markietanci zajmowali się drobnym handlem na rzecz wojska, a kobiety usługami typu: naprawianie odzieży, czy opatrywanie ran. Anna Goszczyńska miała córkę Feliksę, która również brała udział w tej bitwie. Ona miała więcej szczęścia, ponieważ z bitwy uszła z życiem i zmarła dopiero w 1910 r. w jednym klasztorów krakowskich jako zakonnica.
I tak zwykła kapliczka przydrożna, która jest stałym elementem krajobrazu naszego regionu od ponad 150 lat jest również nagrobkiem kobiety, która szła za oddziałem, tracąc życie w jednej z największych bitew Powstania Styczniowego. Może, aby upamiętnić jej nazwisko warto byłoby pomyśleć o tabliczce na przyrożnej kapliczce. Kapliczkę bowiem każdy zna, ale że jest nagrobkiem… to już nie jest tak powszechnie wiadome.