Kolejny mecz Blasku „o wszystko” już w niedzielę, czyli kuć żelazo póki gorące
Na stadionie w Odrzywole jutro o godz. 14 lider - Blask Odrzywół będzie podejmował wicelidera - Sadownika Błędów. Stawką pojedynku dla Blasku będzie wyeliminowanie kolejnego rywala z walki o awans
Początek tegorocznej piłkarskiej wiosny jest dla drużyny Blasku Odrzywół wyjątkowo stresujący. Dwa tygodnie temu lider na wyjeździe zmierzył się z GKS Belsk Duży, a zwycięstwo na terenie rywala dało nie tylko 3 pkt., ale również wyeliminowało go z rywalizacji o awans. W ubiegłą niedzielę Blask zmierzył się w derbowym pojedynku z KS Wysokin i choć drużyna przeciwna jest znacznie niższej w tabeli to na boisku nie było tego widać, a lider zwycięstwo wyszarpał dosłownie w ostatniej chwili. W najbliższą niedzielę trzeci z ważnych pojedynków, a kto wie czy nie najważniejszy, ponieważ lider będzie podejmował wicelidera.
Na boisko przy ulicy Warszawskiej wyjdzie drużyna gospodarzy, która do tej pory nie przegrała meczu. Po drugiej stronie boiska stanie drużyna, która oprócz Blasku przegrała najmniej spotkań (2). Blask i Sadownik odniosły najwięcej zwycięstw w lidze: Blask (11), Sadownik (10). Obie drużyny straciły też najmniej bramek w rozgrywkach: Blask (9), Sadownik (13). W tabeli prowadzi Blask, mając 5 pkt. przewagi na Sadownikiem. Zapowiada się więc pasjonujący i stojący na dobrym poziomie pojedynek.
Blask tego spotkania nie musi wygrać. Jeśli przegra, przewaga punktowa zmaleje do 2 pkt., ale nadal drużyna z Odrzywołu będzie „kontrolować” rozgrywki. Zwycięstwo jednak może okazać się bezcenne. Jeśli gospodarze pokonają rywala ich przewaga wzrośnie do 8 pkt. Trudno wyobrazić sobie lepszy komfort na początku wiosennych rozgrywek. 8 pkt. przewagi i w polu pokonani najgroźniejsi rywale.
Wyniki Sadownika pokazują, że w piłkę grać potrafi, a przy tym jest drużyną bezkompromisową. W 13 spotkaniach piłkarze z Błędowa odnotowali zaledwie 1 remis, a na wyjeździe doznali tylko jednej porażki. Blask w meczu derbowym udowodnił, że potrafi grać pod presją. Tak naprawdę pojedynek derbowy zaczął się od strzelenia wyrównującej bramki przez Wysokin. Blask poczuł presję wyniku i zaczął grać z większym zaangażowaniem, co zostało nagrodzone w ostatnich sekundach spotkania. Jeżeli priorytetem dla piłkarzy Blasku będzie komfort dalszych rozgrywek to z takim samym zaangażowaniem powinni przystąpić do spotkania z Sadownikiem. Zwycięstwo i 8-punktowa przewaga nad bezpośrednim rywalem jest opcją szalenie kuszącą. Porażka lub remis nie będzie powodem do rozpaczy, ale jeśli Blask chce awansować to musi w niedzielę na boisku pokazać, że jest gotowy do gry na wyższym poziomie rozgrywek. Mecz z wiceliderem będzie taką mała namiastką rywalizacji z lepszymi drużynami, bo kiedy sprawdzić swoją klasę, jeśli nie w pojedynku z najgroźniejszym rywalem? Po dwóch ważnych zwycięstwach warto powalczyć o trzecie, czyli po prostu kuć żelazo póki gorące.
Przypomnijmy, że w rundzie jesiennej Blask pokonał Sadownika na jego boisku po bramce strzelonej przez Bartłomieja Sułeckiego.