X kolejka RLH. Festiwal skuteczności nagrodzony pozycją lidera
W wypełnionej po brzegi hali sportowej w Rzeczycy odbyła się X kolejka RLH. Tłumy na sali nie dziwiły nikogo. W końcu kibice mieli okazję zobaczyć dwa pojedynki na szczycie tabeli. Między sobą mierzyły się pierwsza drużyna z trzecią oraz druga czwartą. Drugiej takiej kolejki już nie będzie
W pierwszym pojedynku zajmujące 7 miejsce w tabeli Wiechnowice podejmowały przedostatnich w tabeli Zjednoczonych. Mecz ten miał przypieczętować awans Wiechnowic do Pucharu Ligi. Trudno było obstawiać inaczej skoro w dziewięciu kolejkach Zjednoczeni zdobyli ledwie 3 punkty. Stało się jednak inaczej. Wiechnowice, które chodzą w aureoli chwały po pokonaniu Strugi Personal rozegrały bardzo słabe spotkanie. Już wynik remisowy do przerwy mógł budzić niepokój, ale nie był jeszcze tragedią, ponieważ dawał jeden niezwykle cenny punkt. W drugiej połowie Wiechnowice nadal grały anemicznie, więc ostatecznie polegli 2:4. W konsekwencji spadły w tabeli na ósmą pozycję, a na dodatek drużyna Mistrzów, która jest tuż za ich plecami zrównała się z nimi punktami. Wiechnowice by awansować do Pucharu Ligi muszą w ostatnim meczu koniecznie wygrać z Młodzikami.
Wynik pierwszego pojedynku był na korzyść drużyn grających w drugim meczu tj. Mistrzów i Inowłodza. Mistrzowie podbudowani porażką Wiechnowic szybko strzelili dwie bramki. Inowłódz nie zamierzał jednak łatwo sprzedawać skóry i doprowadził do remisu, strzelając jedną bramkę z rzutu karnego. Jednak na przerwę Mistrzowie schodzili prowadząc, ponieważ Tomasz Anteczek bardzo ładnym strzałem w tzw. długi róg pokonał bramkarza Inowłodza. Po przewie Inowłódz znów odpowiedział i gdy wydawało się, że w tym meczu padnie remis na minutę przed końcem Mistrzowie wyszli na prowadzenie. Tym zwycięstwem przedłużyli sobie nadzieję na awans do Pucharu Ligi, ale aby tak się stało muszą w ostatnim meczu pokonać Generali Team i liczyć na stratę punktów przez Wiechnowice z Młodzikami, czyli ostatnią drużyną w tabeli.
W trzecim pojedynku zmierzyli się Faworyci i Sadykierz. Faworyci musieli ten mecz wygrać, by myśleć o awansie w górę tabeli. Było to realne, ponieważ drużyny poprzedzające Faworytów grały między sobą. Do przerwy jednak na tablicy widniał wynik remisowy (1:1). Po przerwie Faworyci wzięli się ostro do roboty i zdobyli dwie bramki. Sadykierz odpowiedział jedną i mecz zakończył się wynikiem 3:2 dla Faworytów. Nagrodą za takie rozstrzygnięcie jest awans na czwarte miejsce w tabeli.
Na chwilę wróćmy do przeszłości. W czwartej kolejce RLH MegaMed przegrał w dość kontrowersyjnych okolicznościach z drużyną Zawady. Po czterech kolejkach piłkarze MegaMed-u mieli na swoim koncie 19 strzelonych bramek. Porażka podziałała na nich jak przysłowiowa płachta na byka, ponieważ w kolejnych 5 spotkaniach zdobyli 60 bramek, co daje niesamowitą średnią 12 bramek na mecz. Wczoraj jednak MegaMed podejmował bardzo dobrą drużynę Red Bull Power Cielądz i niesamowita skuteczność strzelecka miała się zmniejszyć. Oczywiście, MegaMed był faworytem tego spotkania, ale bardzo wiele kibiców liczyło na to, że RBP Cielądz postawi się przeciwnikowi. To był pierwszy z hitów wczorajszego wieczora, ale hit okazał się wyjątkowo jednostronnym widowiskiem. Już do przerwy MegaMed prowadził 6:1, a więc spotkanie było praktycznie rozstrzygnięte. Siedzący na trybunach piłkarze drużyny Zawady, którzy byli żywo zainteresowani porażką MegaMed-u mieli nietęgie miny. Po przerwie obraz gry się nie zmienił i ostatecznie MegaMed pokonał RBP Cielądz 10:2. Zwycięstwo MegaMed-u nie jest niespodzianką, ale jej rozmiary już tak. W tym momencie MegaMed gra najbardziej widowisko i skutecznie, a więc jest faworytem do wygrania całej ligi. Tym bardziej, że po porażce dotychczasowego lidera MegaMed zajął jego miejsce.
W piątym pojedynku zmierzyli się Generali Team i Młodziki. Młodziki już wcześniej stracili szansę na awans do Pucharu Ligi, a dla Generali Team była to walka o utrzymanie ostatniego miejsca premiowanego awansem do tych rozgrywek. Pojedynek zakończył się pewnym zwycięstwem Generali Team (4:0), a na skutek porażki Wiechnowic piłkarze zwycięskiej drużyny awansowali na siódme miejsce w tabeli.
Ostatni pojedynek dnia to był drugi z wczorajszych hitów. Zawady kontra Struga Personal. Już w czwartej minucie spotkania wynik otworzył Daniel Kubiak ze Strugi Personal. Przerwa w spotkaniu na skutek trafienia jednego z piłkarzy Zawady piłką w głowę nie wybiła z rytmu piłkarzy Strugi i nadal dominowali na boisku. Nic zatem dziwnego, że na przerwę schodzili, prowadząc 3:0. Ostatnie mecze w wykonaniu Strugi były dość mizerne, ale we wczorajszym spotkaniu widać było ochotę do gry. Nic dziwnego, porażka w tym meczu pozbawiałaby jakichkolwiek szans na końcowy sukces. Po przerwie nadal na boisku dominowali piłkarze Strugi Personal i ostatecznie pokonali Zawady 5:2. Ozdobą meczu był pojedynek najlepszych snajperów. Mateusz Binienda strzelił dwie bramki, a Piotr Żerek trzy. Po spotkaniu obaj mają po 24 bramki. O tytule króla strzelców rozstrzygnie więc ostatnia kolejka.
Wczorajsze wyniki przyniosły sporo zmian w tabeli. Nowym liderem został MegaMed, wiceliderem Struga Personal, a na trzecie miejsce spadł dotychczasowy lider – Zawady. Na czwarte miejsce awansowali Faworyci. Za tydzień czeka nas przerwa w rozgrywkach, a za dwa ostatnia kolejka, a w niej mecz na szczycie MegaMed kontra Struga Personal. Ten, kto wygra ten pojedynek zostanie mistrzem rozgrywek. Dla kibiców lepszego ułożenia pojedynków być nie mogło.