Wieniec dożynkowy, czyli tradycja jest najważniejsza
Rozmawiamy z Michałem Adamem Pająkiem – etnografem i członkiem Komisji Prezydenckiej, która wybierała najpiękniejszy wieniec dożynkowy podczas tegorocznych Dożynek Prezydenckich w Spale
– Proszę dokończyć zdanie. Piękny wieniec dożynkowy to przede wszystkim…
– Wieniec wykonany w kształcie proporcjonalnej korony, z czterech, sześciu bądź ośmioma ramionami. Wykonany z podstawowych czterech zbóż: żyta, pszenicy, jęczmienia i owsa. Czasem z lnu, w zależności od regionu. Udekorowany kwiatami polnymi i ogrodowymi oraz owocami – jabłkami i orzechami symbolizujących dobrobyt i bogactwo. Zwieńczony krzyżykiem wykonanym również ze zboża.
– Jak Pan ocenia tegoroczny poziom konkursu wieńcowego?
– Jestem członkiem Komisji Konkursowej od 5 lat i zadowoleniem muszę stwierdzić, że praca Komisji też przynosi wymierne owoce w postaci coraz lepszych prezentacji wieńców i zespołów folklorystycznych z całej Polski. Poziom konkursu wzrasta z roku na rok. Również w tym roku był bardzo wysoki. Wszystkie wieńce w tym roku nie odbiegały formą od tradycji, ponieważ wykonano je w kształcie korony. Jedynymi mankamentami w wieńcach były dekoracje w postaci kwiatów hodowlanych, warzyw i owoców, których nie uprawiano na ziemiach polskich. Podobnie z dekoracjami, które nie wchodziły skład tradycyjnego wieńca dożynkowego.
– Na co członkowie Komisji zwracali uwagę oceniając to co przygotowały regiony?
– Najbardziej na to co było zawarte w regulaminie konkursu czyli: zgodność z tradycją w zakresie kompozycji, formy, materiału i techniki wykonania. Różnorodność użytych do wykonania wieńca dożynkowego podstawowych materiałów naturalnych, takich jak: kłosy, ziarna zbóż, owoce, warzywa, kwiaty, zioła. Zwracaliśmy uwagę na walory estetyczne, w tym kompozycję, dobór barw, ogólny wyraz artystyczny. Przykładaliśmy uwagę do nawiązania formą do tradycyjnych wieńców dożynkowych. Równie istotny był sposób prezentacji wieńca, w tym stroje grupy wieńcowej i obśpiewanie. Za każdy z tych pięciu punktów członek komisji przyznawał od 1 do 5 pkt. Następnie sumując je przyznawaliśmy ogólną liczbę punktów – maksymalnie 25 pkt.
Jeśli chodzi o moją ocenę to muszę przyznać iż jestem bardzo rygorystyczny w swoich ocenach. Uważam, że skoro jest to konkurs o zasięgu ogólnopolskim, tym bardziej konkurs o nagrodę Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej to muszą zwyciężyć najlepsi pod każdym względem. Zwracam uwagę na detale i szczegóły, których zbiór właśnie tworzy całość. W wieńcach rozpoznawałem kwiaty zakupione w kwiaciarni, owoce południowe, dekoracje wykonane z pestek, które nie występowały w tradycyjnych wieńcach dożynkowych. Ważnym składnikiem prezentacji jest występ zespołu, który obśpiewywał wieniec dożynkowy, to co zespół prezentował, czy to były pieśni tradycyjne przypisane danemu regionowi lub zaczerpnięte z literatury etnograficznej, czy jednak tak zwane rymy częstochowskie ułożone specjalnie na dożynki pod znane wszystkim melodie np. „Szła dzieweczka…”. Ocenie poddane zostają także stroje ludowe, które niekiedy odbiegają od tradycyjnych, sprawiając wrażenie, że osoby ubrane w nie mają je pierwszy raz na sobie, co jest mocno zauważalne. Niektóre regiony zachodniej Polski wprost informowały komisję, że strojów ludowych nie posiadają, a ubrani są tylko w stroje inspirowane folklorem. Związane jest to przede wszystkim z historią Polski i jej dawnym terytorium, co miało znaczący wpływ na tradycje ludowe w Polsce.
– Praca członków Komisji ma charakter dwuetapowy. Pierwszy odbyła się na oczach wszystkich. Członkowie Komisji chodzą od wieńca do wieńca i oceniają je oraz tzw. proces obśpiewania. Następnie członkowie Komisji udali się do pomieszczenia i… proszę powiedzieć jak wygląda dalsza praca członków Komisji.
– Na początek w kilku zdaniach analizujemy swoje wrażenia tzn. komentujemy co nas urzekło w danym roku, a czego było za mało. Następnie każdy członek komisji zlicza punkty przyznane danej grupie wieńcowej i podaje je do protokołu pisanego przez pracowników Kancelarii Prezydenta Polski. Odbywa się to bardzo sprawnie i po kilkudziesięciu minutach poznajemy grupy wieńcowe, które staną na podium. Po czym członkowie komisji jeszcze raz analizują swoje dodatkowe notatki dotyczące prezentacji, aby utwierdzić się w przekonaniu, że grupy wieńcowe zostały dobrze i sprawiedliwe ocenione. Wywiązuję się wtedy bardzo ciekawa dyskusja socjologiczno-etnograficzna zgodnie w wykształceniem członków komisji.
– Czy tegoroczna ocena była zgodna, czy członkowie komisji różnili się w swoich ocenach?
– Oceny członków komisji były bardzo podobne. Wszyscy w swoich ocenach wyróżniliśmy trzy grupy, które stanęły na podium. Właściwie różnica między wygranymi grupami była niewielka i różniła się kilkoma punktami. Podobnie z IV i V miejscem. Zawsze staram się przybyć do Spały troszkę wcześniej, aby z bliska przyjrzeć się wieńcom dożynkowym i na spokojnie dokonać porównania. Jako członkowie komisji otrzymujemy wcześniej z Kancelarii Prezydenta Polski opisy wieńców oraz grup wieńcowych, które przygotowują główni zainteresowani. Już wtedy rodzą się wątpliwości i pytania, które skrzętnie odnotowuję i próbuję wyjaśnić w dniu dożynek. Nadesłane opisy często same wskazują czego możemy się spodziewać po grupie wieńcowej.
– Wygrała Małopolska przed Wielkopolską i Lubelszczyzną? Czy wybór Komisji pokrywał się z Pana ocenami?
– Moja ocena była podobna lecz nie taka sama. Nie wiem czy do końca mogę powiedzieć, lecz… skoro pytacie. Moimi faworytami była Lubelszczyzna z wielu względów. Grupa zaprezentowała się w tradycyjnych strojach ludowych, autentycznych co warto podkreślić. Przygotowali bardzo prawdziwy w swojej wymowie wieniec dożynkowy, pozbawiony wszelakich zbędnych ozdób, więc kompozycja została zachowana. Ja, zawsze wyznaję zasadę „w prostocie dobry smak.” Jeśli chodzi o obśpiewanie i obtańczenie wieńca, co stanowiło w tradycji bardzo ważne elementy dożynek, niemalże najważniejsze – zrobili to bezkonkurencyjnie. Muzyka i śpiew charakterystyczne dla Lubelskiego przez co zdobyli moje serce. Dla mnie mankamentem grupy z Małopolski, były stroje zaledwie kilku dziewcząt, które były inspirowane folklorem, nie były one tradycyjne. Dziewczęta jednak nie brały udziału w obrzędzie obśpiewywania wieńca, co nie wiązało się z niższą oceną. Niemniej jednak grupy, które stanęły na podium również wysoko oceniłem i jestem usatysfakcjonowany, że to właśnie te grupy wybrano.
– Uwagę zwracał wieniec z Opolszczyzny wykonany tzw. techniką ziarnkową. Wiele osób doceniało mozolność wykonania. Rozmawialiśmy z kobietami, które pracowały przy wykonaniu tego wieńca kilka miesięcy. Nie znalazł on jednak uznania w oczach członków Komisji. Dlaczego?
– Wieniec z Opolszczyzny był przepiękny i chyba tak jak zauważyliście najbardziej pracochłonny ze wszystkich lecz w Polsce etnografowie nie udokumentowali zwyczaju tworzenia wieńców dożynkowych jedynie z ziaren zbóż – tym bardziej klejonych w ażurowe wzory. Wieńce dożynkowe na obszarze naszej ojczyzny zawsze tworzono z kłosów zbóż, dekorując je ewentualnie kwiatami i owocami. Tym bardziej jak już wspomniałem na ocenę wieńca składają się różne czynniki. Podejrzewam, że członkowie komisji wysoko ocenili wyraz artystyczny wieńca podobnie jak ja, z innymi składnikami mogło być nieco gorzej.
– Wybór najpiękniejszego wieńca zaczyna się zamieniać w spektakl. Co Pan sądzi o pomyślę przeniesienia go na główną scenę?
– Szczerze mówiąc nie słyszałem o takim pomyśle, lecz nie przeczę, że nie byłby to dobry pomysł. Nazywacie wieńce „spektaklem”. Z punktu widzenia współczesnego etnografa jest to w jakimś sensie spektakl. Jak to już podkreśliłem ważnymi zwyczajami dożynkowymi oprócz plecenia wieńca są następne jego obśpiewanie i obtańczenie. Tak też było w tradycji ludowej, gdzie na tzw. „okrynżne” przychodzili chłopi z wieńcem dożynkowym do dziedzica, czy najlepszego gospodarza, bawiąc się, tańcząc i śpiewając pochwalne pieśni dotyczące pracy na polu oraz gospodarza i dziedzica. Wyróżniano również przodownicę pracy, a także wyzwolonego kosiarza. Wszystkie elementy składowe zwyczajów dożynkowych dziś tworzą jedynie spektakl. Są odtwarzane i przedstawiane przez zespoły folklorystyczne, nie upatrując się przy tym głębszego i pierwotnego sensu dożynek. Prezentacja grupy wieńcowej na scenie dałaby możliwości obejrzenia grupy dożynkowej szerszej publiczności.
– Dożynki to nie tylko wieńce, ale także cała tradycja począwszy od strojów, a na kulinariach skończywszy. Który region fascynuje Pana najbardziej?
– Etnografia Polski jest niezwykle bogata, przez co trudno określić, który region jest najciekawszy. Zdecydowanie Polska wschodnia i południowa jest bardziej tradycyjna. Przejawia się to na wiele sposobów – zarówno w kulturze materialnej jak i duchowej, między innymi poprzez gwarę, zwyczaje, zachowane stroje ludowe, które mieszkańcy wsi zakładają na wyjątkowe okazje religijne i świeckie. Ja osobiście ze względu na pracę fascynuję się i badam Polskę Środkową, a szczególnie region rawsko-opoczyński, który jest mi niezwykle bliski.
– Zapewne naszą rozmowę przeczyta wiele osób, które pracuje przy wykonywaniu wieńców dożynkowych i to zarówno tych mniejszych pokazywanych na uroczystościach parafialnych, czy większych jak wojewódzkie, czy nawet prezydenckie. Jakich rad Pan by chciał – jako etnograf – udzielić takim osobom?
– Tak jak powiedziałem na wstępie. Jeśli wieniec dożynkowy jest przygotowywany na konkurs należy postarać się o prawidłową formę w kształcie korony. Należy używać naturalnych surowców, podstawowych zbóż – żyta, owsa, jęczmienia i pszenicy, kwiatów polnych i ogrodowych oraz owoców, które zrodziła Polska ziemia. Nie upiększać na siłę wieńca sztucznymi kwiatami i ozdobami, a także roślinami, które nie występowały w Polsce np. ryż. Jeśli grupa nie posiada wystarczającej wiedzy, czy nie zachował się przekaz międzypokoleniowy należy udać się do najbliższego w regionie muzeum, w którym etnografowie powinni udzielić takich informacji lub wskazać odpowiednią literaturę.
– Dziękujemy za tak wyczerpujące wypowiedzi i odkrycie pracy członka Komisji Prezydenckiej, a tym, którzy jeszcze nie widzieli wieńców, które brały udział w konkursie przypominamy je TUTAJ