Co Reymont ma wspólnego z Warszawską Pieszą Pielgrzymką?
Przez ostatnie dwa dni żyliśmy przemarszem przez nasze tereny 307. Warszawskiej Pieszej Pielgrzymki
Może to dobra okazja, aby przypomnieć, że w jej historii nie brakło bardzo ciekawych epizodów. W 1894 r. brał w niej udział początkujący pisarz, 27-letni wówczas Władysław Stanisław Reymont, który uczestnictwo w niej przelał na papier w postaci reportażu zatytułowanego „Pielgrzymka na Jasną Górę”. Do udziału w pielgrzymce został nakłoniony przez Aleksandra Świętochowskiego. Z fragmentów reportażu, które nie weszły do książki wiemy, że propozycja Reymontowi wydała się nieco kuriozalna. Tak o niej pisał: „Gdy mi redaktor zaproponował tę podróż to śmiałem się serdecznie, ba, drwiłem tak dobrze z pomysłu, który mi się wydał dzikim, jaki i z tych, co tam dążą”.
Czytając początek reportażu widać, że autorów „Chłopów” nie zbyt cenił sobie zarówno pomysł uczestnictwa jak i samo pielgrzymkowe towarzystwo, o którym pisał: „Mieszam się z nimi, wchłaniam setki rozmów, twarze niezliczone, i ta szarzyzna pospolitości, ten gwar jarmarczny przejmują mnie nudą i zniechęceniem. Czuję się ogromnie obcy i osamotniony w tym tłumie”. Reportaż jest pełen socjologicznych uwag, niechęci do ludu i zawiera wiele krytycznych uwag na temat religijności społeczeństwa.
Być może na niechęć późniejszego nobilisty miały wpływ negatywne doświadczenia życiowe, które ukształtowały ideologicznie w tamtym okresie młodego jeszcze pisarza, a którego dziś określilibyśmy mianem agnostyka. Bez względu jednak na ideologiczne nastawienie Reymont udał się na pielgrzymkę, a reportaż w formie książkowej ukazał się w 1895 r. i został dość przychylnie przyjęty przez krytyków, co dziś postrzegane jest jako początek jego literackiej kariery. Nie brak także i opinii, że w czasie pielgrzymki Reymont zmodyfikował swoje „oziębłe” nastawienie do spraw wiary, o czym ma świadczyć umieszczony na początku reportażu cytat z Mickiewicza: „Czucie i wiara silniej do mnie mówi niż mędrca szkiełko i oko”.
Może metamorfoza była nawet głębsza niż się to powszechnie uważa. Będąc w Studziannie tak pisał: „Naliczyłem 32 ślepych, kulawych, niemych, pokręconych. Widzę po sposobie wyciągania ręki i pokazywania swego kalectwa, że to starzy zawodowcy”, a już siedem lat później rozpoczął pisanie dzieła poświęconego chłopom, które przyniosło mu trwałe miejsce w polskiej literaturze i literacką nagrodę Nobla. Co takiego skłoniło młodego Reymonta do weryfikacji swoich poglądów? W czasie pielgrzymki na Jasną Górę daje upust swoim niechęciom do religijnego chłopstwa, a już siedem lat później siada i zaczyna pisać dzieło, które powszechnie uważane jest za reportaż wszechczasów poświęcony ludności wiejskiej, której życie kształtują dwa kalendarze: astronomiczny i liturgiczny.