Hodowcy truskawek załamują ręce
Sezon truskawkowy w pełni, ale mało kto jest zadowolony
Truskawka to jeden z najpopularniejszych owoców, ale zamiast być w tym roku przyczyną radości są utrapieniem zarówno dla hodowców jak i konsumentów. Dla hodowców, ponieważ ich hodowla w tym roku jest wyjątkowo trudna, a dla konsumentów, bo cena nie należy do atrakcyjnych.
Przyczyn jest kilka. Pierwsza to warunki pogodowe. Tradycyjnej wiosny w tym roku tak naprawdę nie było. Od razu z pory zimowej przeskoczyliśmy do pory letniej. Większość osób z takiego obrotu sprawy była zadowolona. Wyjątkiem byli między innymi hodowcy truskawek. Wiosenne letnie upały miały bardzo duży wpływ na hodowle truskawek. Ostatnio przeszły wprawdzie opady deszczu, ale zdaniem wielu nastąpiły za późno.
– Ostatnie opady już nie były w stanie nic pomóc. Przyszły za późno. W lepszej sytuacji byli ci, którzy mają systemy nawadniania na swoich plantacjach – mówi jeden z hodowców z gminy Rzeczyca.
To niewątpliwie prawda, ale systemy nawadniania podnoszą koszty produkcji, a przez to cenę truskawki, a zwykłego konsumenta najzwyczajniej w świecie nie obchodzi koszt wytworzenia tylko cena zakupu. Ta powinna być jak najmniejsza.
Oprócz warunków pogodowych doszły także czynniki ekonomiczne. W tym roku zaczęła obowiązywać ustawa o pomocy rolnika. Teraz za osobę sezonową zatrudnioną u rolnika (np. przy zbiorze truskawek) plantator jest obowiązany opłacić ubezpieczenie w KRUS (wypadkowe, chorobowe i macierzyńskie w zakresie ograniczonym do świadczeń z tytułu wypadku przy pracy rolniczej oraz ubezpieczenie zdrowotne). Konsument tego nie wie, ale to kolejny koszt, który wpływa na cenę truskawki. Ta obecnie jest wyższa niż jeszcze w zeszłym tygodniu i z powodów opisanych powyżej nie ma co się spodziewać, że będzie niższa.