Skąd Filipini w Studziannie?
W ramach przygotowań do jubileuszu 50-lecia koronacji Obrazu przybliżamy historię Filipinów w miejscowym sanktuarium maryjnym
Zgromadzenie Oratorium św. Filipa Neri nie jest w naszym kraju dość znane. Założycielem Kongregacji był Włoch św. Filip Neri (1515-1595), nazywany również „radosnym świętym”. Filipini w Polsce pojawili się na Świętej Górze pod Gostyniem w 1668 roku. Według historycznego przekazu wielkim czcicielem św. Filipa Neri, był ks. Jan Stanisław Zbąski – jeden z pierwszych kustoszy nowego sanktuarium w Studziannie. On również był inicjatorem sprowadzenia Filipinów. Uroczyste wprowadzenie, czyli tzw. introdukcja Filipinów, odbyła się 8 maja 1674 roku.
Filipini od zarania swego pobytu w Studziannie zajmowali się także spisywaniem jej historii. Z relacji księdza Stanisława Sannera wiemy, że jeszcze przed ogłoszeniem dekretu o cudowności Obrazu do Studzianny przybywały tłumy pątników. Filipini dbali więc o właściwe miejsce do modlitwy dla pątników. Niełatwo znaleźć drugą tak małą miejscowość, w której znajdują się trzy świątynie. Z pewnością nie jest to przejaw megalomanii kustoszów Obrazu. Najmniejszy z nich, kościół św. Anny, stoi w miejscu pierwotnego kościoła, do którego przeniesiono Obraz z dworu Starołęskich. W drodze na cmentarz napotkamy kościół św. Józefa wzniesiony na przełomie XVII i XVIII wieku. Jednak najznamienitszym dziełem Filipinów – w znaczeniu materialnym – jest górująca nad okolicą bazylika. Jak wspomina ksiądz Władysław Nater, decyzja o jej budowie zapadła już kilkanaście lat po przeniesieniu Obrazu ze studzieńskiego dworu do pierwszego kościoła. Bazylika, której nazwisko architekta skrywa niestety historia, została konsekrowana 1748 roku. Obraz przeniesiono jednakże dopiero w 1776 roku. Ogromny koszt budowli pokryły darowizny – zarówno te pozostawione przez pątników, jak i przez szlacheckie rody. Wpływ na tak długi okres budowy miały także zdarzenia losowe, jak zaraza cholery w 1708, czy pożar w 1753 roku.
Filipini zostawili także trwały ślad w historii niematerialnej tutejszego sanktuarium. Z powodu zaangażowania w powstanie styczniowe Kongregacja została rozwiązana w 1865 roku. Filipini wrócili tutaj dopiero w roku 1928. Niedługo cieszyli się spokojem, ponieważ wybuch II wojny światowej również wpłynął na ich życie. Przebywający w bazylice od września 1940 roku ks. Jan Chryzostom Michałowski, w lutym 1941 roku objął stanowisko wikarego w parafii Sady. Tam wstawił się za nauczycielem aresztowanym przez Gestapo. Po aresztowaniu został wywieziony do Oświęcimia, następnie zaś do Buchenwaldu, gdzie zmarł na skutek ciężkich warunków. Obecnie trwają starania o jego beatyfikację. Do Kongregacji Filipinów należał również ks. Ludwik Mucha, który w czasie II wojny światowej został kapelanem Wydzielonego Oddziału Wojska Polskiego mjra Henryka Dobrzańskiego, czyli legendarnego Hubala, który tutaj walczył i zginął.
W 1968 roku Filipini gościli kardynała tysiąclecia ks. Stefana Wyszyńskiego oraz kardynała Karola Wojtyłę, którzy dokonali koronacji Obrazu i właśnie w bieżącym roku obchodzimy jubileusz 50-lecia koronacji. Obchody zaplanowano na 17-19 sierpnia tego roku.
Super historia